Hymn Ligi Mistrzów zabrzmi w Łodzi po ponad 20 latach. Dynamo Kijów gra także dla Polaków

PAP / Roman Zawistowski / Na zdjęciu: piłkarze Dynama Kijów na treningu w Łodzi
PAP / Roman Zawistowski / Na zdjęciu: piłkarze Dynama Kijów na treningu w Łodzi

- Nikt poza nami nie jest w stanie sobie wyobrazić naszej sytuacji i przez co przechodzimy. Trudno jest utrzymać zespół na wysokim poziomie - mówi przed meczem playoff Ligi Mistrzów z Benficą Lizbona trener Dynama Kijów Mircea Lucescu.

Spotkanie odbędzie się w Łodzi na Stadionie Miejskim im. Władysława Króla w Łodzi, podobnie zresztą jak dwa poprzednie starcia ekipy z Kijowa w II rundzie eliminacji z Fenerbahce Stambuł oraz kolejnej fazie ze Sturmem Graz. Teraz jednak poprzeczka zawieszona będzie dużo wyżej.

- Benfica ma doskonałą infrastrukturę, ma możliwości i finanse na to, by ściągać piłkarzy grających na najwyższym poziomie. Musimy stawić temu czoła na boisku, choć Dynamo nie ma możliwości dokonywania transferów i nie może grać u siebie w domu. Zespół trenuje na tym samym boisku co dzieci, a zawodnicy mieszkają w hotelu bez rodzin - podkreślił trener Dynama Kijów Mircea Lucescu na konferencji prasowej.

- Pomimo tych trudności udało nam się przejść Fenerbahce i Sturm i mamy nadzieję, że naszą przygodę z europejskimi pucharami kontynuować będziemy w Lidze Mistrzów. To jest ważne dla Ukrainy i zawodnicy to czują. Na naszych meczach gromadzi się wielu ukraińskich kibiców, matek z dziećmi. Chcą czuć jedność, będąc z dala od Ukrainy jako uchodźcy z przymusu. To nasza odpowiedzialność także wobec nich - dodał szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: Kto lepszy? Lewandowski czy Boniek? Nasi eksperci odpowiadają!

Dynamo korzysta z polskiej gościnności i trenuje w Uniejowie. W europejskich pucharach domem drużyny jest Łódź. Wiele wskazuje na to, że środowe spotkanie obejrzy z trybun ponad 15 tysięcy widzów.

- Chcę podziękować Polakom za tak ciepłe przyjęcie. Czujemy się tu jak w domu. Wszystko super, mamy tutaj świetne warunki, więc nic tylko odwdzięczyć się za to na boisku. Czujemy też wsparcie ze strony Polaków, więc i dla nich gramy. Chcemy dać Ligę Mistrzów także im - powiedział Ołeksandr Andrijewskij, pomocnik Dynama.

Nie da się jednak ukryć, że to Benfica Lizbona będzie faworytem dwumeczu, którego stawką jest awans do Ligi Mistrzów. Z drugiej strony Dynamo pokazało, że potrafi grać z nożem na gardle, bo w dwóch poprzednich rundach zespół z Ukrainy awansował dopiero po dogrywkach.

- Z Benfiką nie możemy grać wyłącznie ofensywnego futbolu. To byłoby szaleństwo. Mają wielu świetnie wyszkolonych graczy, którzy wiedzą, jak wygrywać pojedynki i tworzyć wolne strefy. Indywidualnie są bardzo mocni. Ale piłka nożna jest nieprzewidywalna i dlatego jest taka piękna. Przed rozpoczęciem meczu nigdy nie można z całą pewnością stwierdzić, kto zwycięży. Benfica ma przewagę w wielu aspektach, ale my mamy serce, które już pokazaliśmy - zapowiada Lucescu.

- Graliśmy z Benfiką w zeszłym roku, więc jesteśmy mentalnie gotowi na to spotkanie. Myślę, że jeśli zastosujemy się w stu procentach do poleceń trenera, to wszystko ułoży się dobrze - stwierdził Andrijewskij.

W fazie play-off Champions League obowiązuje już oficjalna oprawa rozgrywek, a przed meczem odgrywany jest hymn Ligi Mistrzów. W Łodzi zabrzmi on pierwszy raz od ponad dwóch dekad, kiedy to w rozgrywkach udział brali piłkarze Widzewa. Pierwszy gwizdek na Stadionie Króla zabrzmi w środę 17 sierpnia o 21:00. Transmisja meczu w Polsacie Sport Premium 1 oraz TVP Sport.

Z Łodzi Krzysztof Sędzicki, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj też: 

Klub Polaka bliżej grupy Ligi Mistrzów. Ciasno w dwumeczach
Liga Mistrzów w Warszawie. Klub wycenił bilety

Źródło artykułu: