Nie tylko w tym ale i poprzednim sezonie Raków Częstochowa pokazywał jak powinno grać się w defensywie. Aktualni wicemistrzowie Polski łącznie w dziesięciu spotkaniach w europejskich pucharach aż dziewięć razy zachowywali czyste konto.
Drużyna Marka Papszuna imponowała w grze obronnej. Kto wie, ile mogłaby trwać świetna seria, gdyby nie błąd Kacpra Trelowskiego w czwartkowym meczu czwartej rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy ze Slavią Praga.
18-letni bramkarz źle obliczył lot piłki przy centrostrzale Tomasa Holesa. Futbolówka wpadła mu za kołnierz i czeski zespół doprowadził do wyrównania w Częstochowie. Rywale Rakowa nie cieszyli się jednak zbyt długo ze zdobytej bramki.
ZOBACZ WIDEO: Co z trenerem Lecha? Nie wszystkim podobają się treningi
Kilkanaście sekund później wicemistrzowie Polski znów wyszli na prowadzenie za sprawą gola Frana Tudora. Czwartkowe spotkanie ostatecznie wygrał zespół Marka Papszuna, który na rewanż pojedzie z jednobramkową przewagą.
Ozdobą tego starcia na pewno będzie gol Iviego Lopeza. Hiszpan fantastycznym strzałem pokonał bramkarza rywali (więcej przeczytasz TUTAJ).
Drugi mecz Rakowa Częstochowa ze Slavią Praga odbędzie się w następny czwartek (25 sierpnia) o godz. 19:00.
Centrostrzał, 1:1... ale błyskawiczna odpowiedź Frana Tudora i mamy drugi gol dla @Rakow1921 #RCZSLA pic.twitter.com/6TCTMuCbtx
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 18, 2022
Zobacz też:
Czy to możliwe? Milik na celowniku giganta
To byłaby sensacja! Nowy klub włączył się do gry o Ronaldo