Trener posadził Milika na ławce. To był strzał w "10"...

ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

W starciu Olympique Marsylia z FC Nantes najciekawsza była końcówka. Uczestnik Ligi Mistrzów zdobył decydującego gola na 2:1 pomimo osłabienia. Arkadiusz Milik pozostał na ławce rezerwowych i drużyna poradziła sobie bez niego.

Przed meczem Alexis Sanchez został ciepło przywitany w Marsylii. Piłkarz z Chile nie odgrywa już tak znaczącej roli w światowym futbolu, ale kibice Olympique i tak wiążą spore nadzieje z jego transferem z Interu Mediolan. W sobotę Alexis Sanchez był najbardziej wysuniętym piłkarzem w zespole Igora Tudora, a dla Arkadiusza Milika zabrakło miejsca w składzie. Polak spędził mecz na ławce rezerwowych.

Gra była wyrównana i przez większą część meczu nieatrakcyjna. Olympique nie mógł swobodnie dochodzić do sytuacji podbramkowych. Poza Alexisem Sanchezem w jego ofensywie byli Jordan Veretout, Gerson czy Matteo Guendouzi.

Po nieco ponad godzinie trener Igor Tudor zdecydował się na wprowadzenie trzech zawodników z ławki rezerwowych. W grze pojawili się Dimitri Payet, Cengiz Under oraz Sead Kolasinac. Zszedł miedzy innymi Alexis Sanchez.

ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #15: Lewandowski zadebiutował w Barcelonie! Co go teraz czeka?

Potrójna zmiana trenera gospodarzy pomogła w zdobyciu gola na 1:0 w 70. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, nie popisał się Alban Lafont i swoim piąstkowaniem nie wygasił zagrożenia. Piłka została w posiadaniu Olympique, a Chancel Mbemba zachował się najsprytniej w polu karnym. Jego płaskie uderzenie pozwoliło uczestnikowi Ligi Mistrzów zdobyć prowadzenie.

Nantes doprowadziło do remisu 1:1 w 78. minucie. Przyjezdni mieli możliwość pokonania Paua Lopeza z rzutu karnego po faulu Samuela Gigota na Mostafie Mohamedzie. Do piłki podszedł Ludovic Blas i nie szukał skomplikowanego sposobu wykonania jedenastki. Potężnym kopnięciem umieścił piłkę pod poprzeczką i uciszył kibiców w Marsylii. Na domiar złego Samuel Gigot zobaczył czerwoną kartkę.

Nie zanosiło się na tak pasjonującą końcówkę, ale piłka nożna przypomniała o swojej nieprzewidywalności. W 82. minucie był kolejny zwrot akcji i dziesięciu graczy Olympique odzyskało prowadzenie. 2:1 zrobiło się po akcji Dimitriego Payeta, której zakończenie mbyło samobójcze trafienie Nicolasa Palloisa. Na tego gola Nantes już nie odpowiedziało i komplet punktów pozostał w Marsylii.

Olympique Marsylia - FC Nantes 2:1 (0:0)
1:0 - Chancel Mbemba 70'
1:1 - Ludovic Blas (k.) 78'
2:1 - Nicolas Pallois (sam.) 82'

Składy:

Olympique: Pau Lopez - Chancel Mbemba, Samuel Gigot, Leonardo Balerdi (65' Sead Kolasinac) - Jonathan Clauss, Valentin Rongier, Jordan Veretout, Nuno Tavares - Matteo Guendouzi (65' Dimitri Payet), Gerson (54' Luis Suarez) - Alexis Sanchez (65' Cengiz Under, 83' Duje Caleta-Car)

Nantes: Alban Lafont - Jean-C. Castelletto, Andrei Girotto (87' Marcus Coco), Nicolas Pallois - Fabio da Silva (62' Dennis Appiah), Ludovic Blas, Samuel Moutoussamy, Pedro Chirivella (87' Lohann Doucet), Quentin Merlin - Evann Guessand (62' Mostafa Mohamed), Moses Simon

Żółte kartki: Rongier, Lopez, Veretout (Olympique) oraz Guessand, Gigot (Nantes)

Czerwona kartka: Samuel Gigot (Olympique) /76' - za faul/

Sędzia: Jerome Pingard

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Paris Saint-Germain 38 27 4 7 89:40 85
2 RC Lens 38 25 9 4 68:29 84
3 Olympique Marsylia 38 22 7 9 67:40 73
4 Stade Rennais 38 21 5 12 69:39 68
5 Lille OSC 38 19 10 9 65:44 67
6 AS Monaco 38 19 8 11 70:58 65
7 Olympique Lyon 38 18 8 12 65:47 62
8 Clermont Foot 63 38 17 8 13 45:49 59
9 OGC Nice 38 15 13 10 48:37 58
10 FC Lorient 38 15 10 13 52:53 55
11 Stade de Reims 38 12 15 11 45:45 51
12 Montpellier HSC 38 15 5 18 65:62 50
13 Toulouse FC 38 13 9 16 51:57 48
14 Stade Brestois 29 38 11 11 16 44:54 44
15 RC Strasbourg Alsace 38 9 13 16 51:59 40
16 FC Nantes 38 7 15 16 37:55 36
17 AJ Auxerre 38 8 11 19 35:63 35
18 AC Ajaccio 38 7 5 26 23:74 26
19 ES Troyes AC 38 4 12 22 45:81 24
20 Angers SCO 38 4 6 28 33:81 18

Czytaj także: Subtelny debiut Paulo Dybali, udany Bartłomieja Drągowskiego
Czytaj także: Pucharowicz z Serie A ratował się na finiszu

Źródło artykułu: