Łodzianki przystępowały do tego spotkania po bolesnej porażce w ostatniej minucie spotkania półfinałowego z RSC Anderlecht. Zespół trenera Marka Chojnackiego prowadził już w nim 2:0, ale ostatecznie uległ 2:3 i musiał pożegnać się z marzeniami o awansie (więcej o tamtym meczu przeczytasz TUTAJ).
- Po pierwszych 15-20 minutach wiedziałem, że to nie będzie łatwy mecz. Niestety, mieliśmy tez swoje sytuacje, których nie wykorzystaliśmy. Gdyby stało się inaczej może mecz potoczyłby się w inny sposób. Mówiłem, że z takim przeciwnikiem trzeba na pięć sytuacji trzeba będzie wykorzystać przynajmniej trzy. Trzeba oddać Anderlechtowi, że były skuteczniejsze - mówił po tamtym spotkaniu szkoleniowiec łódzkiej drużyny.
Od początku dało się zaobserwować, że spotkanie mistrzyń Polski z najlepszą drużyną ligi litewskiej ubiegłego sezonu nie stało na aż tak wysokim poziomie intensywności jak czwartkowe starcie z Anderlechtem. W pierwszej części gry to piłkarki FC Gintra miały więcej klarownych okazji bramkowych. Łódzką defensywę nękały głównie Vivian Ikechukwu, Trudi Carter czy Koku Oluwadamilola. Kilkukrotnie interweniować musiała Oliwia Szperkowska.
ZOBACZ WIDEO: Uderzyła jak Lewandowski! Gol stadiony świata
Najlepszą okazją dla TME SMS-u w pierwszej części był strzał w poprzeczkę z dystansu Gabrieli Grzybowskiej. Swoich szans szukały też Dominika Kopińska oraz Paulina Filipczak. Druga z wymienionych wybiegła w podstawowym składzie po raz pierwszy od ponad pół roku, kiedy to zerwała więzadła w kolanie.
Przed rozpoczęciem drugich 45 minut trener Marek Chojnacki dokonał trzech zmian. Na placu gry pojawiły się Ernestina Abambila, Klaudia Jedlińska i Nadia Krezyman. Łodzianki przeszły do ofensywy, a dowodem tego była akcja bramkowa z 53. minuty, którą pięknym strzałem z dystansu zwieńczyła Anna Rędzia.
Mistrzynie Polski miały jeszcze kilka dogodnych okazji do podwyższenia wyniku (m.in. za sprawą Jedlińskiej, Rędzi czy Kopińskiej), ale ostatecznie ich licznik w niedzielne popołudnie zatrzymał się na jednej bramce. Tym samym pierwsze, historyczne zwycięstwo TME SMS-u Łódź w europejskich pucharach stało się faktem.
O awans do kolejnej fazy eliminacji Ligi Mistrzyń powalczą fińskie KuPS Kuopio i belgijski RSC Anderlecht. Ten mecz zakończy turniej rozgrywany na Stadionie Miejskim im. Władysława Króla w Łodzi. A piłkarki TME SMS-u już w środę odrobią ligowe zaległości i zmierzą się w Bydgoszczy ze Sportisem KKP w 2. kolejce Ekstraligi.
FC Gintra - TME SMS Łódź 0:1 (0:0)
0:1 - Anna Rędzia 53'
FC Gintra: Madison Abigail Less - Samantha Lee Johnson Rosette - Emily Goodson, Aviza Shannon, Algimante Mikutaite - Athena Kuehn, Hanna Debose - Vivian Ikechukwu, Marija Galkina (68' Miracle Porter), Trudi Carter - Koku Oluwadamilola.
TME SMS: Oliwia Szperkowska - Yurina Enjo (46' Nadia Krezyman), Daria Sokołowska, Urszula Onoszko, Julia Kolis - Dominika Gąsieniec (76' Małgorzata Lichwa), Oliwia Domin (46' Ernestina Abambila), Gabriela Grzybowska, Anna Rędzia (88' Magdalena Dąbrowska) - Paulina Filipczak (46' Klaudia Jedlińska), Dominika Kopińska.
Sędziowała: Alexandra Collin (Francja).
Żółte kartki: Gąsieniec, Kolis (TME SMS).
Czytaj też: Ogromne emocje w meczu Kotwicy z Siarką