Poważny problem klubów Premier League. Skutki już widać
Ogromny ból głowy w siedzibach angielskich klubów. Drużyny muszą mierzyć się z wielkimi problemami logistycznymi, a skutki już widać.
Odpowiadający za kwestie logistyczne często muszą organizować loty "na raty" albo zaangażować do tego inne środki transportu. Na tego typu niedogodności skarżył się niedawno Thomas Tuchel podczas rozmowy z BBC po ostatniej porażce 0:3 z Leeds.
Za jeden z powodów słabej dyspozycji swoich podopiecznych wskazał potężne problemy z dotarciem na mecz. - Wszystko, co mogło pójść nie tak, poszło nie tak. Zaczęło się wczoraj. Nie mieliśmy miejsc w samolocie dla wszystkich, więc sztab czekała bardzo długa podróż autobusem - tłumaczy szkoleniowiec.
Ich wspomniany, ostatni rywal także niedawno miał podobne kłopoty, tylko nieco wcześniej. 13 sierpnia zespół Jessego Marscha mierzył się na wyjeździe z Southampton (pojedynek zakończony remisem 2:2). Według informatora portalu bloomberg.com, Leeds musiało wyczarterować trzy mniejsze samoloty na około 370-kilometrową podróż. Zresztą podobnie miało być przed rywalizacją z Brighton and Hove Albion.
Podróż "na raty" może nieco wybijać mentalnie drużynę przed meczem. Jednak nie wiadomo, czy w najbliższej przyszłości problem ten zostanie rozwiązany.
Mały chłopiec, który wbiegł na boisko, podbił serca kibiców
Szykuje się wielki powrót do Polski?