Mistrz Polski po raz kolejny nie zdołał zakwalifikować się do fazy grupowej Champions League, ale nie oznacza to, że w Polsce zabraknie meczów na najwyższym poziomie. Prezes Legii Dariusz Mioduski obiecywał Ligę Mistrzów w Warszawie i słowa dotrzymał. Jesienią swoje mecze w tych elitarnych rozgrywkach rozegrają w Polsce gracze Szachtara Donieck. Wszystko oczywiście z powodu trwającej na Ukrainie wojnie. Szachtar porozumiał się jednak z Legią i gościnnie będzie korzystał z jej stadionu w spotkaniach europejskich pucharów.
Na stadionie Legii kibice zobaczą takie firmy jak Real Madryt, RB Lipsk i Celtic Glasgow. Jak poinformowali przedstawiciele Szachtara, jeszcze przed uruchomieniem otwartej dystrybucji sprzedano aż 16 tys. biletów. Zapowiada się, że Szachtar grać będzie w Warszawie przy komplecie publiczności (około 25 tysięcy kibiców) - na razie rozeszło się blisko 18 tysięcy wejściówek.
- Jestem bardzo mile zaskoczony pozytywnym szumem w Polsce - mówi nam Valery Bondar. - Szczerze, to nikt z nas nie przypuszczał, że bilety zostaną tak szybko sprzedane. Zwłaszcza w tym trudnym momencie wsparcie w Polsce będzie dla nas niezwykle ważne. Zrobimy wszystko, by zadowolić i naszych i waszych kibiców - przekonuje reprezentant Ukrainy i obrońca Szachtara.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol. Zobacz, skąd oddał strzał
Do tej pory na boisku ŁKS-u Łódź o Ligę Mistrzów walczyło Dynamo Kijów. Drużyna Tomasza Kędziory w decydującej fazie przegrała z Benfiką Lizbona i zagra w Lidze Europy (domowe mecze Dynama w Krakowie).
Gracze Szachtara, podobnie jak polscy fani, szczególnie nastawiają się na mecz z Realem Madryt. - Mam nadzieję, że uda się nam pokonać Real tak jak miało to miejsce dwa lata temu - komentuje Bondar. - Losowanie grup oceniam na bardzo dobre. Trafiliśmy na silnych rywali. Wszystkie mecze będą interesujące - dodaje gracz Szachtara.
Szachtar to 13-krotny mistrz Ukrainy i jedyny reprezentant tego kraju w rozgrywkach Ligi Mistrzów.