"Gwiazda Premier League, która otrzymuje 162 tys. funtów tygodniowo, sprzedaje wiadomości wideo wysyłane kibicom za... 64 funty" - czytamy w "The Mirror".
Dziennikarze opisują dodatkowy "biznes" nowego obrońcy Chelsea FC Kalidou Koulibaly'ego. Senegalczyk dołączył do Cameo - amerykańskiej strony internetowej, za pośrednictwem której fani mogą otrzymywać spersonalizowane wiadomości od celebrytów, w tym gwiazd sportu (np. życzenia urodzinowe).
W ten sposób dorabiają m.in. byli piłkarze David Seaman, Michael Owen czy Paul Ince, a także były selekcjoner reprezentacji Anglii Sven-Goran Eriksson.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol. Zobacz, skąd oddał strzał
Obecność w tym gronie Koulibaly'ego - czynnego i świetnie opłacanego zawodnika - jest pewnym zaskoczeniem, ale dziennikarze "The Mirror" wyjaśniają powód.
- Kalidou nie potrzebuje tych pieniędzy, wręcz przeciwnie. Zarabia absolutną fortunę. Robi to tylko dla zabawy. Znajduje czas pomiędzy treningami i meczami, by nagrać wiadomości dla kibiców, oni zaś nie mają nic przeciwko temu, by za to zapłacić - dziennikarze "Mirror" cytują anonimowego informatora.
- To także znakomity sposób na budowanie swojej marki poza boiskiem. Wszyscy zaś wiemy, że kariera piłkarza nie trwa wiecznie. To sytuacja "win-win" (obie strony wygrywają - przyp. red.) - dodaje informator dziennika.
Przypomnijmy, że Koulibaly trafił do Premier League w lipcu br. z SSC Napoli. Chelsea zapłaciła za niego 33 mln funtów (więcej TUTAJ>>).
Czytaj także: Co za uderzenie! Błysk nowej gwiazdy Chelsea [WIDEO]