[tag=22007]
Arkadiusz Milik[/tag] kilka dni temu zmienił nieoczekiwanie barwy klubowe. Polak po półtora roku w Olympique Marsylia przeniósł się na roczne wypożyczenie do włoskiego Juventus FC.
Nawet sami kibice klubu z Turynu nie byli przekonani do tego ruchu. Napastnik reprezentacji Polski w każdym meczu udowadnia jednak, że będzie jakościowym dodatkiem do kadry Massimiliano Allegrego.
W swoim debiucie z AS Romą były snajper SSC Napoli uchronił swój zespół od straty gola. Polak po wejściu z ławki w jednej z sytuacji wybił piłkę zmierzającą do siatki, stojąc na linii bramkowej.
Dwa kolejne występy to już popisy Milika z bramkami. Najpierw w meczu ze Spezią pokonał Drągowskiego po ponownym wejściu z ławki, z kolei mecz z Fiorentiną zaczął już od pierwszej minuty.
Napastnik w starciu z zespołem z Florencji otworzył wynik meczu, ale jego zespół tylko zremisował w tym pojedynku. Milik przekazał kibicom swoje odczucia po spotkaniu słowami: "Przykro mi, że mój gol nie wystarczył, ale teraz czas na następny mecz".
Mi dispiace che il mio goal non sia bastato, ma ora testa alla prossima #finoallafine pic.twitter.com/s73r6Iwywt
— Arkadiusz Milik (@arekmilik9) September 3, 2022
Zobacz też:
Wielka szansa Roberta Lewandowskiego. Rywal ma ogromne problemy
Legenda Sevilli: Transfer Lewandowskiego mogę określić tylko jednym słowem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podziwiaj, bo warto! Genialna przewrotka Brazylijczyka