Warta Poznań znów chce przełamać domową klątwę

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Dawid Szulczek
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Dawid Szulczek

Za Wartą wyjazdowy maraton i kilka dni odpoczynku. Zieloni wracają do ligowej rywalizacji i w meczu z Zagłębiem spróbują wreszcie przełamać niemoc w domowych meczach.

10 pkt. na wyjazdach i komplet porażek w Grodzisku Wlkp. - statystyki ekipy z Drogi Dębińskiej w roli gospodarza są dziwaczne i nienaturalne. W piątek, przy okazji potyczki z "Miedziowymi", to ma się w końcu zmienić.

- Przyjdzie moment, że się przełamiemy i liczę na to już w najbliższym spotkaniu - nie ukrywa trener Dawid Szulczek. - Takie serie się zdarzają, ale z czasem zazwyczaj się to wyrównuje. Większość drużyn minimalnie lepiej punktuje u siebie niż na wyjazdach. U nas to jest akurat odwrócone, jednak mam nadzieję, że także w Grodzisku zaczniemy osiągać korzystne wyniki.

Warciarze mają za sobą trzy dość udane wyjazdy. Pokonali Cracovię (2:0), zremisowali z Lechią Gdańsk (0:0), zaś w międzyczasie awansowali do 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski, ogrywając II-ligowy GKS Jastrzębie (2:0). Ostatnie dni sztab poświęcił przede wszystkim na regenerację.

ZOBACZ WIDEO: Kto będzie mistrzem Polski? "Oni po cichu robią swoje"

- Pracowaliśmy mocno w okresie przygotowawczym, do tego doszedł mały maraton wyjazdowy, więc miniony tydzień był nieco luźniejszy. Wszyscy mieli dwa dni wolnego, potem przeszliśmy krótszy niż zwykle mikrocykl. Czasem trzeba złapać trochę więcej świeżości zamiast treningu. To wszystko było zaplanowane - zaznaczył Szulczek.

Jak wygląda sytuacja kadrowa? - Nowy kontuzji nie mamy. Pod znakiem zapytania stoi występ Michała Kopczyńskiego, który po meczu z Cracovią miał drobny uraz. Nie był gotowy na występ w Gdańsku, choć liczył na grę do ostatniego momentu. Próbował nawet wyjść na rozgrzewkę. Jeśli w piątek nie będzie się czuł komfortowo, to nie zagra - przekazał szkoleniowiec.

Zagłębie zdobyło w tym sezonie zaledwie cztery bramki w PKO Ekstraklasie. Warta ma ich sześć, zatem oba zespoły w ofensywnie nie były zbyt płodne. - Musimy uważać, bo lubinianie w ostatnim meczu z Jagiellonią Białystok wykreowali ok. 30 sytuacji. Do tej pory punktują poniżej poziomu swojej gry. Zarówno Zagłębie, jak i Warta mają wyższe statystyki goli oczekiwanych niż te, które faktycznie zdobywają. Przyjdzie taki mecz, że stworzymy mało sytuacji, a wygramy. To się już zdarzało w przeszłości. Przede wszystkim cieszy mnie to, że wróciliśmy do dobrej gry w obronie, a im mniej tracimy goli, tym więcej zdobywamy punktów - zakończył Szulczek.

Mecz 9. kolejki PKO Ekstraklasy Warta Poznań - KGHM Zagłębie Lubin rozpocznie się w piątek o godz. 18.00.

Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

Źródło artykułu: