Kolejny przykry finisz Lecha Poznań. "Sami jesteśmy sobie winni"
Lech Poznań stracił w końcówkach meczów gole decydujące o porażce 3:4 z Villarrealem i remisie 2:2 z Pogonią Szczecin. Po podziale punktów przy Twardowskiego mistrzowie Polski byli rozczarowani.
- Zabrakło nam w tym meczu "kropki nad i" przy wyniku 2:1. Pogoń miała cały czas nadzieję na zdobycie punktu i to jest nasz błąd, że ostatecznie zremisowaliśmy - cytuje bramkarza Filipa Bednarka oficjalna strona Lecha.
- Wcześnie straciliśmy pierwszego gola, ale jesteśmy doświadczoną drużyną i nie panikujemy w momencie, kiedy to przeciwnik jako pierwszy zdobywa bramkę. Opieramy nasz zespół na szkielecie, który stworzyliśmy i cały czas idziemy dalej - dodaje Bednarek.
ZOBACZ WIDEO: Co robi Krzysztof Piątek? "Przypomina mi jednego byłego piłkarza"Kolejorz stracił w końcówce również gola decydującego o porażce 3:4 z Villarrealem. Cienka granica przesądziła o tym, że poprzedni tydzień nie był dla Lecha Poznań udany, choć w obu meczach nie prezentował się źle.
- Utrzymaliśmy Pogoń przy życiu i sami sobie jesteśmy winni za ten wynik. Boli ta strata punktów, ale sezon jest jeszcze we wczesnej fazie. To duża lekcja dla nas, że musimy zachowywać zimną krew do samego końca - zaznacza Filip Bednarek.
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
-
Belmondo01 Zgłoś komentarz
Nonszalanckie uderzenie łokciem w twarz... Ja pier...lę tych pseudo reporterów trzeba utylizować! -
real 23 Zgłoś komentarz
Nie zimną krew ale dążeniem do strzelenia kolejnych bramek A NIE MINIMALIZM ale jak się ma armię cudzoziemską to ma się krajowych kibiców gdzieś