Diego Costa od grudnia poprzedniego roku był bez klubu. Właśnie wtedy wygasł kontrakt 33-latka z brazylijskim Atletico Mineiro i od tego momentu Hiszpan nie miał kontaktu z profesjonalnym futbolem. W pewnym momencie mówiło się o jego potencjalnym przejściu do Rayo Vallecano.
Wtedy w oczach fanów hiszpańskiej Primera Division pojawiały się wizje dotyczące potencjalnego duetu snajperów w klubie z Estadio de Vallecas. W zespole prowadzonym przez Andoniego Iraolę gra już przecież Radamel Falcao, więc gdyby to niego dołączył Diego Costa, mielibyśmy do czynienia z solidnym zestawieniem ataku.
Jednak ostatecznie nic z tego nie wyszło. Po jakimś czasie pojawił się wakat na pozycji napastnika w Wolverhampton Wanderers. Sasa Kalajdzić w swoim debiucie w Premier League nabawił się poważnej kontuzji kolana. Sprowadzony z VfB Stuttgart napastnik wypadł na wiele miesięcy i "Wilki" potrzebowały nowego snajpera.
Na radarze pojawił się właśnie Diego Costa, który mógł przyjść na zasadach wolnego transferu. 33-latek podpisał umowę do końca bieżącego sezonu i jego celem będzie wspomożenie linii ofensywnej Wolverhampton, która w tym sezonie spisuje się wyjątkowo mizernie.
"Wilki" obecnie znajdują się w dolnej części tabeli, a w pierwszych sześciu kolejkach zdobyły zaledwie trzy bramki. Wygląda to naprawdę przeciętnie i Costa ze swoim doświadczeniem powinien dodać tej drużynie trochę jakości z przodu.
Czytaj też:
Czesław Michniewicz ogłosił powołania
Thomas Tuchel zabrał głos po zwolnieniu
ZOBACZ WIDEO: Niesamowity początek Lewandowskiego. "Zrobił coś, czego nie potrafiły wielkie gwiazdy"
Czy Diego Costa okaże się solidnym wzmocnieniem Wolverhampton Wanderers? 
