W Wiśle Płock nie ma paniki
Co prawda Wisła Płock wciąż prowadzi w tabeli PKO Ekstraklasy, jednak w ostatnich trzech meczach zdobyła tylko punkt. W szeregach klubu z Mazowsza nie ma oznak paniki. - Nie mamy absolutnie zadyszki - uważa Pavol Stano.
W Radomiu płocczanie przegrali 0:2. - Wracając do meczu z Radomiakiem, zadania które mieliśmy przed meczem nie zostały zrealizowane. Pierwsza połowa była rozgrywana między szesnastkami i żaden zespół nie miał sytuacji. Mecz zaczął rozkręcać się dopiero po bramce. Przypadkowy gol zmienił losy spotkania - zaznaczył Stano.
- Później próbowaliśmy zareagować, stworzyliśmy swoje sytuacje, które mogły zakończyć się strzeleniem bramki, ale przegraliśmy 0:1. W drugiej połowie chcieliśmy doprowadzić do wyrównania, a szybko straciliśmy drugą bramkę. To nie może mieć miejsca. Niektórzy zawodnicy nie mieli swojego dnia i odbiło się to na zespole. Ten mecz za nami, wyciągamy wnioski i pracujemy nad sobą - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Kulisy powołań MichniewiczaWisła Płock wciąż jest liderem tabeli. W najbliższej kolejce zagra w Lubinie z KGHM Zagłębiem. - Nie chciałbym mówić wszystkich szczegółów, ale na pewno Zagłębie potrzebuje punktów i z takim nastawieniem podejdzie do tego spotkania, chcąc walczyć o swoje. My wiemy, że każdy przeciwnik z PKO Ekstraklasy jest bardzo niebezpieczny. Gramy na wyjeździe, niektóre rzeczy jesteśmy w stanie poprawić natychmiast, ale zawsze decyduje dyspozycja dnia. Wszyscy są dobrze nastawieni i jestem pewny, że zrobimy wszystko by wygrać - podkreślił Pavol Stano.
Płocczanie zagrają z Zagłębiem bez dwóch podstawowych graczy. - Zabraknie nam Martina Sulka, przez kartki pauzuje Rafał Wolski. Reszta jest do dyspozycji - podsumował trener klubu z Mazowsza.
Początek meczu w Lubinie w niedzielę, 18 września o godzinie 15:00.
Czytaj także:
Podolski spotkał się z Ministrem
Grosicki zaskakuje