Beniaminek zaskoczył zespół Krzysztofa Piątka

Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

Krzysztof Piątek jeszcze poczeka na gola dla Salernitany na Stadio Arechi. Cała drużyna z Kampanii nie popisała się w starciu z Lecce, a gole w końcówkach obu połów zdecydowały o jej porażce 1:2.

Trener Davide Nicola zgrywa nowy duet napastników. Ponownie wystawił Krzysztofa Piątka i Boulaye'a Dię. Polak zagrał po raz pierwszy w podstawowym składzie na Stadio Arechi. Premierowego gola dla Salernitany strzelił niespełna tydzień temu na Allianz Stadium w zremisowanym 2:2 meczu z Juventusem. Piątek trafił z wywalczonego przez siebie rzutu karnego.

Lecce nie zamierzało oddawać pola w drugim po awansie meczu o panowanie na południu Włoch. Beniaminek pokazał się dobrze w wyjazdowym starciu z Napoli i był groźny również na początku meczu w Salerno. W 11. minucie goście mieli pierwszą szansę na pokonanie bramkarza przeciwnika.

W 43. minucie Lecce zdobyło prowadzenie 1:0. Goście przeprowadzili błyskawiczny atak krótko po wybronieniu się. Assan Ceesay wykorzystał podanie Mortena Hjumlanda, poradził sobie z Luigim Sepe i oddał uderzenie z ostrego kąta. Tylko goście oddawali do przerwy strzały celne i mieli czego bronić po zmianie stron.

ZOBACZ WIDEO: Kiedy Lewandowski usłyszał to pytanie, aż zadrżał. Odpowiedział: tylko nie to!

Salernitana była lepszą wersją siebie po zmianie stron. W 10 minut gospodarze stworzyli sobie więcej szans na gola niż w całej pierwszej połowie. Jedną z nich miał Krzysztof Piątek, ale nie pokonał Władimira Falcone. Minutę po próbie reprezentanta Polski, presja poskutkowała golem na 1:1. Było to trafienie samobójcze Joana Gonzaleza, który nie popisał się przy osłanianiu słupka. Strzelił sobie gola jak w cyrku.

Od 66. minuty Salernitana próbowała rozstrzygnąć mecz już bez Krzysztofa Piątka. W pierwszej połowie był bezbarwny jak cała drużyna, ale po przerwie pomógł obudzić Salernitanę. Zmiennikiem byłego napastnika Milanu był Federico Bonazzoli. Także Boulaye Dia nie dograł do końca, a za niego wszedł Erik Botheim. Zespół z Kampanii zamiast drugiego gola strzelić, to stracił.

Ze zmianami lepiej trafił Marco Baroni, ponieważ to wprowadzony przez niego jako dubler Gabriel Strefezza rozstrzygnął mecz uderzeniem na 2:1 dla Lecce w 83. minucie. Przymierzył on z linii pola karnego tak wyśmienicie, że Luigi Sepe wyłącznie odprowadził piłkę wzrokiem w okienko.

Marcin Listkowski spędził cały mecz na ławce rezerwowych Lecce.

US Salernitana 1919 - US Lecce 1:2 (0:1)
0:1 - Assan Ceesay 43'
1:1 - Joan Gonzalez 55'
1:2 - Gabriel Strefezza 83'

Składy:

Salernitana: Luigi Sepe - Dylan Bronn, Norbert Gyomber (46' Domagoj Bradarić), Flavius Daniliuc - Antonio Candreva (82' Diego Valencia), Giulio Maggiore, Lassana Coulibaly (46' Grigoris Kastanos), Tonny Vilhena, Pasquale Mazzocchi - Boulaye Dia (76' Erik Botheim), Krzysztof Piątek (66' Federico Bonazzoli)

Lecce: Wladimiro Falcone - Valentin Gendrey, Marin Pongracić, Federico Baschirotto, Giuseppe Pezzella (74' Antonino Gallo) - Joan Gonzalez (66' Kristijan Bistrović), Morten Hjulmand, Kristoffer Askildsen (66' Alexis Blin) - Federico Di Francesco (78' Gabriel Strefezza), Assan Ceesay, Lameck Banda (78' Remi Oudin)

Żółte kartki: Coulibaly (Salernitana) oraz Di Francesco, Gonzalez, Strefezza (Lecce)

Sędzia: Daniele Doveri

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 SSC Napoli 38 28 6 4 77:28 90
2 Lazio Rzym 38 22 8 8 60:30 74
3 Inter Mediolan 38 23 3 12 71:42 72
4 AC Milan 38 20 10 8 64:43 70
5 Atalanta Bergamo 38 19 7 12 66:48 64
6 AS Roma 38 18 9 11 50:38 63
7 Juventus FC 38 22 6 10 56:33 62
8 ACF Fiorentina 38 15 11 12 53:43 56
9 Bologna FC 38 14 12 12 53:49 54
10 Torino FC 38 14 11 13 42:41 53
11 AC Monza 38 14 10 14 48:52 52
12 Udinese Calcio 38 11 13 14 47:48 46
13 US Sassuolo 38 12 9 17 47:61 45
14 Empoli FC 38 10 13 15 37:49 43
15 US Salernitana 1919 38 9 15 14 48:62 42
16 US Lecce 38 8 12 18 33:46 36
17 Spezia Calcio 38 6 13 19 31:62 31
18 Hellas Werona 38 7 10 21 31:59 31
19 US Cremonese 38 5 12 21 36:69 27
20 Sampdoria Genua 38 3 10 25 24:71 19

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Jose Mourinho zaatakował na Instagramie. "To szumowiny"

Komentarze (0)