To było przebudzenie na wagę trzech punktów. Legia Warszawa przegrywała z Miedzią Legnica 0:2, ale po szalonej pogoni wygrała 3:2. Bohaterem okazał się Filip Mladenović, który asystował przy pierwszym golu, a potem zdobył dwie piękne bramki.
- To był szalony mecz. Początek sezonu nie jest nudny ani dla naszych kibiców, ani dla nas - cieszy się Kosta Runjaić, trener Legii. - Po dziesięciu meczach mamy 20 punktów. To pierwsza odpowiedź zwrotna na temat naszego startu - dodaje.
I analizuje przebieg spotkania z beniaminkiem Ekstraklasy. - W pierwszej połowie popełniliśmy kilka błędów przy wyprowadzaniu piłki. Po nich wkradła się nerwowość. Miedź to wykorzystała, to jeden z najlepszych zespołów w lidze pod względem gry z kontrataku. Mieliśmy szczęście, że nie straciliśmy trzeciego gola. Po strzeleniu gola kontraktowego nasza gra się ustabilizowała - tłumaczy Runjaić.
ZOBACZ WIDEO: Kiedy Lewandowski usłyszał to pytanie, aż zadrżał. Odpowiedział: tylko nie to!
Po pokonaniu Miedzi Legia jest liderem Ekstraklasy. Nad drugą Wisłą Płock, która zagra w niedzielę z Zagłębiem Lubin, ma trzy punkty przewagi.
- O odbiorze naszego zespołu decydują wyniki. Mamy świadomość, że możemy grać lepiej. To nie jest tak, że jestem szczęśliwy ze wszystkiego. Na pewno podoba mi się nasza energia i współpraca. Każde zwycięstwo dodaje nam pewności siebie - mówi trener Legii.
Runjaić dostanie sporo czasu na przygotowanie drużyny do kolejnego meczu. Po przerwie reprezentacyjnej Legia zagra na wyjeździe z Lechem Poznań. Mecz odbędzie się 1 października.
- Cieszę się, że większość piłkarzy zostanie w klubie. Powołanie dostał tylko Filip Mladenović, więc będziemy pracować w szerokim składzie. Choć pamiętam, że Legia miała dużo więcej zawodników powoływanych do dorosłej reprezentacji i kadr U-21 - przyznaje.
Czytaj też:
Sebastian Szymański doceniony. Polak piłkarzem miesiąca
Nicola Zalewski z wielką szansą! Polak może wygrać prestiżową nagrodę