Piotr Ćwielong: Spełniło się moje marzenie z dzieciństwa

Gdy był małym chłopcem marzył, żeby w przyszłości zagrać na Stadionie Ślaskim przy kilkudziesięciu tysiącach widzów. Piotr Ćwielong wziął udział w Wielkich Derbach Śląska z Górnikiem, a swój występ uwieńczył bramką, która wywołała niesamowitą radość na trybunach magicznego obiektu w Chorzowie. - Chciałbym jeszcze wystąpić na Stadionie Śląskim przy tak licznej widowni - komentował piłkarz Ruchu Chorzów.

"Pepe" w całym spotkaniu z Górnikiem miał kilka dogodnych okazji strzeleckich, jednak wykorzystał tylko jedną wpisując się na listę strzelców w 20. minucie. Młody napastnik świetnie wykorzystał wstrzelenie futbolówki w pole karne przez kapitana Niebieskich Wojciecha Grzyba. - Na Stadionie Śląskim jeszcze za czasów dzieciństwa często grywałem, tutaj się wychowałem. Lubię takie klimaty. Nam piłkarzom i kibicom Ruchu najbardziej zależało na zwycięstwie. Wiadomo, że były to Wielkie Derby rządzące się swoimi prawami. Wygrana z Trójkolorowymi doda nam skrzydeł - powiedział 22-letni zawodnik.

Piotr Ćwielong znalazł przyczynę słabszej gry rywala zza miedzy Górnika Zabrze, który przed rozpoczęciem spotkania teoretycznie miał większe szanse na zwycięstwo w prestiżowym wydarzeniu. - Niektórzy chłopcy z Górnika nie wytrzymali presji. Mnie osobiście nie interesuje co tam się dzieje, gram dla Ruchu i tylko to się liczy - dodał były gracz Wisły Kraków.

Po 19. kolejkach Ruch Chorzów zajmuje jedenaste miejsce mając na koncie 21 punktów. - Jesteśmy szczęśliwi, że odskoczyliśmy od drużyn z dolnych rejonów tabeli. Możemy spokojnie patrzeć w przyszłość. My na pewno nie przestaniemy gonić drużyn ze środka tabeli. Myślę, że trzy zespoły możemy śmiało wyprzedzić. W najbliższych meczach powinno nam się łatwiej grać. Za tydzień z Koroną również chcemy ugrać zdobycz punktową - zakończył jeden z bohaterów prestiżowego wydarzenia.

Komentarze (0)