Lewandowski szaleje w Hiszpanii. To jest król!
To było jednostronne widowisko, w którym główną rolę odegrał Robert Lewandowski. Nowy snajper FC Barcelony dwa razy trafił do siatki na Camp Nou, przyczyniając się w znaczym stopniu do zwycięstwa 3:0 nad Elche CF.
Obraz gry zmienił się całkowicie od 14. minuty. Frenkie de Jong zagrywał do wychodzącego na wolną pozycję Lewandowskiego i w ostatniej chwil Gonzalo Verdu ratował się faulem. To była zero-jedynkowa sytuacja, defensor został ukarany czerwoną kartką.
Później podopieczni Xaviego przejęli kontrolę nad meczem. Lewandowski świetnie dograł do Memphisa Depaya, a ten zabawił się z bramkarzem rywali i nieco przeszarżował, bo skończyło się tylko na rzucie rożnym. Polak odnalazł się w polu karnym po wrzutce z narożnika, lecz jeden z obrońców Elche CF zablokował jego strzał. Gracze FC Barcelony naciskali coraz mocniej. Ousmane Dembele golkipera strzałem z kąta i trafił w boczną siatkę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie do wiary! Zobacz, co wyprawiał ten bramkarzDo kolejnej akcji ofensywnej podłączył się de Jong, który strzelił zza pola karnego prosto w Edgara Badię. Depay otrzymał szansę od trenera i starał się jej nie zmarnować. Holender z dziecinną ograł przeciwników, uderzył w kierunku bramki, po czym Badia instynktownie interweniował nogami.
Lewandowski mógł wpisać się na listę strzelców w 25. minucie po centrze Dembele z prawej strony. Snajper zamykał akcję i nieczysto trafił w piłkę. Potem de Jong znowu spróbował swoich sił, bramkarz z najwyższym trudem sparował piłkę do boku.
Pierwsza bramka na Camp Nou padła po 34 minutach gry. Kluczową postacią był oczywiście Lewandowski. Balde ruszył lewym skrzydłem i wręcz idealnie zagrał po ziemi do kolegi z drużyny. Reprezentant Polski wślizgiem wpakował piłkę do siatki. Nie było spalonego, po konsultacji z asystentami Alejandro Muniz Ruiz podtrzymał swoją decyzję.
Defensywa Elche CF zupełnie się posypała. W 41. minucie FC Barcelona podwoiła swoje prowadzenie. Drugą asystę na swoim koncie zapisał uzdolniony Balde, Depay kapitalnie obrócił się z piłką i pewnym uderzeniem pokonał bezradnego Badię.
Robert Lewandowski mógł poprawić swoje statystyki jeszcze przed zmianą stron, gdy bramkarz wykazał się refleksem po uderzeniu z pięciu metrów. Badia nie miał już żadnych szans po dobitce Pedriego. Ostatecznie ten gol nie został uznany, arbiter zasygnalizował pozycję spaloną. Nerwowo było przy linii bocznej, w końcówce pierwszej połowy trener Francisco Rodriguez obejrzał czerwony kartonik.
Gospodarze kontynuowali ofensywę w drugiej odsłonie tej rywalizacji. Trzy minuty po przerwie Lewandowski ponownie cieszył się zdobytej bramki. Najpierw bliski szczęścia był Depay, potem kadrowicz poszedł za akcją i swoim strzałem tylko dopełnił formalności. Było to ósme trafienie 34-latka w lidze hiszpańskiej.
Bramkostrzelny napastnik nie zamierzał się zatrzymywać. Lewandowski polował na hat-tricka i w 62. minucie kropnął z dystansu. Tym razem Badia zdołał zażegnać niebezpieczeństwo. Z kolei w 71. minucie były piłkarz Bayernu opanował piłkę w polu karnym gości, ale przeniósł ją nad poprzeczką.
Swoją okazję miał Ferran Torres, który po wejściu na boisko przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem. Ozdobą meczu mógł być strzał Ronalda Araujo. Urugwajczyk efektownie złożył się do przewrotki i minimalnie spudłował.
Przez większą część spotkania FC Barcelona grała w liczebnej przewadze i rozbiła Elche CF 3:0 w 6. kolejce Primera Division. Lewandowski zanotował kolejny znakomity występ na hiszpańskich boiskach, w 72. minucie zastąpił go Torres.
FC Barcelona - Elche CF 3:0 (2:0)
1:0 - Robert Lewandowski 34'
2:0 - Memphis Depay 41'
3:0 - Robert Lewandowski 48'
Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Jules Kounde, Ronald Araujo, Eric Garcia (59' Hector Bellerin), Alex Balde, Frenkie de Jong, Franck Kessie (46' Gavi), Pedri, Ousmane Dembele (60' Raphinha), Memphis Depay (59' Ansu Fati), Robert Lewandowski (72' Ferran Torres).
Elche: Edgar Badia - Helibelton Palacios, Gonzalo Verdu, Pedro Bigas (78' Diego Gonzalez), Carlos Clerc, John Donald, Raul Guti (53' Nicolas Mercau), Gerard Gumbau, Fidel Chaves (53' Domingos Quina), Tete Morente (68' Ezequiel Ponce), Lucas Boye (68' Josan).
Żółte kartki: Kessie, Torres (Barcelona) - Bigas, Mercau (Elche).
Czerwona kartka: Verdu (Elche).
Sędzia: Alejandro Muniz Ruiz.
Czytaj także:
Zapasy na Camp Nou. Zobacz, jak rywal powalił Lewandowskiego
Zobacz kolejną bramkę Lewandowskiego dla Barcelony
Mecze Barcelony z udziałem Lewandowskiego obejrzysz na żywo, online na kanałach Eleven Sports w Pilot WP!
-
Ameba rozen Zgłoś komentarz
Mówili że w lalidze nic nie strzeli. Teraz wymyślili że słaba drużyna a ja się pytam: to w Hiszpanii są słabe zespoły? -
Ameba rozen Zgłoś komentarz
Mówili że w kalosze nic nie strzeli. Teraz wymyślili że słaba drużyna a ja się pytam: to w Hiszpanii są słabe zespoły? -
precz z dobijakiem Zgłoś komentarz
Łał, megawyczyn dobijaka - dwie bramki strzelone outsiderowi, na dodatek przez praktycznie cały mecz grającemu w dziesiątkę... -
Addddd Zgłoś komentarz
nasz futbol watpie -
Marek131313 Zgłoś komentarz
oczywiście o zupełnie innych konsekwencjach. -
Manuel Zgłoś komentarz
Elche grał w 10, poza tym to zespół zajmujący 20 miejsce w tabeli, Barca powinna popisać się duźo lepszym wynikiem w takich okolicznościach. -
terapeuta1 Zgłoś komentarz
Widzę #Julek że terapia z kompem jest dla ciebie zbawienna, chyba już więcej nie pogryziesz psa dozorcy? Bo wiesz... jakby co to znów kaganiec i kaftan. -
Julia-Keller Zgłoś komentarz
Magister to ''król i pogromca'' lamusów z ostatnich miejsc w tabeli. Komedia z magistrem w roli głównej. Sekta magistra i redakcja SF popuściła w majty z wrażenia. :):):) -
radocha Gucia Zgłoś komentarz
Siemka hejterki! :) Jak to jest: rok temu LaLiga była mocna, Bundesliga słaba - teraz w BL Bayern trafia na same potęgi a LaLiga jest plantacją ogórków? :O -
endriu1223 Zgłoś komentarz
Brawo Lewy. -
Top Boy Zgłoś komentarz
Jak widac baranow w tym kraju nie brakuje -
czarny60 Zgłoś komentarz
ponownie Bayern, powiem, że Barcelona jeszcze się nie zgrała z Lewym. Ale jakoś dziwnie mam przekonanie, że tym razem najbardziej zadowolonym będzie Xavi i Lewy. Zobaczymy. -
Nowy ślask Zgłoś komentarz
Pisvie co chcecie na lewego ja czekam co wygra dla polski w katarze bo narazie to pracuje u innych