Gigantyczna sensacja w meczu Juventusu!

Getty Images / Jonathan Moscrop / Na zdjęciu: Angel Di Maria
Getty Images / Jonathan Moscrop / Na zdjęciu: Angel Di Maria

Po Bianconerich można spodziewać się już wszystkiego najgorszego. Tym razem przegrali 0:1 z dotąd ostatnią w tabeli Monzą. Juventus już w pierwszej połowie stracił Angela Di Marię, a bohaterem beniaminka był Christian Gytkjaer.

Juventus grał bez Polaków. Wojciech Szczęsny co prawda wrócił po kontuzji, ale pozostał na ławce rezerwowych, a miejsce w podstawowym składzie zachował Mattia Perin. Arkadiusz Milik pauzował z powodu absurdalnej czerwonej kartki w poprzednim, zremisowanym 2:2 meczu ligowym z Salernitaną.

Od początku meczu groźniejsi byli piłkarze z Lombardii. Były dwie małe szanse na strzelenie gola Juventusowi po dośrodkowaniach, ale w akcjach Monzy brakowało wykończenia. Armando Izzo starał się zamknąć dogranie Marlona, ale nieco spóźnił się do piłki.

Juventus nie potrafił odpowiedzieć interesującym atakiem, Bianconerim ponownie nic nie wychodziło na boisku. W 26. minucie Dusan Vlahović dostał podanie od Filipa Kosticia, ale serbska akcja została przerwana blokiem. W następnym ataku Dusan Vlahović oddał już celne uderzenie, ale nie zaskoczył nim bramkarza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie do wiary! Zobacz, co wyprawiał ten bramkarz

Symbolem frustracji Bianconerich była czerwona kartka dla Angela Di Marii w 40. minucie. Argentyńczyk stracił nad sobą panowanie i wymierzył cios łokciem w splot słoneczny Armando Izzo. "Odcięło prąd" pomocnikowi w rywalizacji z ostatnim zespołem w tabeli. Turyńczycy po przerwie musieli grać w dziesięciu przeciwko jedenastu gospodarzom, a zawieszony trener Massimiliano Allegri żywo rozmawiał przez telefon przed zmianą stron.

Przewidywania przed drugą połową meczu nie były pogodne. Niezdarni gospodarze mierzyli się z osłabionymi gośćmi. Juventus co prawda dysponuje silnymi indywidualnościami, ale skoro nie rozpędził się w pełnym zestawieniu, to trudno było na to liczyć po czerwonej kartce dla Angela Di Marii.

Monza rozgrywała pierwszy mecz po zmianie trenera na Raffaele Palladino. Ten zaczął wcześnie mieszać w jedenastce, a jednym z piłkarzy, wprowadzonych z ławki rezerwowych na boisko, był Christian Gytkjaer. Były napastnik Lecha Poznań wcześnie miał możliwość pokonania strzałem Mattii Perina, ale jeszcze jej nie wykorzystał.

Monza rozstrzygnęła mecz w 74. minucie. Beniaminek może i nie zachwycał, ale prezentował się lepiej niż Juventus i ostatecznie strzelił gola na 1:0. Christian Gytkjaer nie dość, że zdobył pierwszą w karierze bramkę we włoskiej elicie, to na dodatek zapewnił Monzy pierwsze w historii zwycięstwo na poziomie Serie A. Duńczyk wykorzystał dośrodkowanie Patricka Ciurrii.

AC Monza - Juventus FC 1:0 (0:0)
1:0 - Christian Gytkjaer 74'

Składy:

Monza: Michele Di Gregorio - Marlon (55' Luca Caldirola), Pablo Mari, Armando Izzo - Patrick Ciurria, Matteo Pessina, Nicolo Rovella, Stefano Sensi (54' Andrea Barberis), Carlos Augusto (84' Samuele Birindelli) - Dany Mota (54' Christian Gytkjaer), Gianluca Caprari (69' Andrea Colpani)

Juventus: Mattia Perin - Danilo, Federico Gatti, Bremer, Mattia De Sciglio (86' Matias Soule) - Weston McKennie, Leandro Paredes, Fabio Miretti (86' Nicolo Fagioli), Filip Kostić (78' Moise Kean) - Angel Di Maria, Dusan Vlahović

Żółte kartki: Ciurria, Caldirola (Monza) oraz Bremer (Juventus)

Czerwona kartka: Angel Di Maria (Juventus) /40' - za faul/

Sędzia: Fabio Maresca

***

Niedziela rozpoczęła się dobrze zapowiadającym meczem Udinese Calcio z Interem Mediolan. Trudno było wskazać przed nim faworyta, ponieważ rewelacja początku sezonu miała atut własnego boiska, a Nerazzurri to przecież wicemistrzowie Włoch. Inter w 6. minucie strzelił gola Udinese, ale to tylko rozdrażniło przeciwnika z regionu Friulli. Udinese wyrównało w pierwszej połowie, a wygraną 3:1 zapewniło sobie w końcówce.

Inni włoscy pucharowicze zwyciężali. Lazio zareagowało na absolutną kompromitację w meczu Ligi Europy przeciwko FC Midtjylland. W rywalizacji z beniaminkiem Cremonese już po 21 minutach było 2:0 dla rzymian po strzałach Ciro Immobile. Ostatecznie Lazio wygrało 4:0. Fiorentina podjęła Hellas Werona i podniosła się po porażce, dla odmiany, w Lidze Konferencji Europy. Viola wygrała 2:0.

Udinese Calcio - Inter Mediolan 3:1 (1:1)
0:1 - Nicolo Barella 6'
1:1 - Milan Skriniar (sam.) 23'
2:1 - Jaka Bijol 85'
3:1 - Tolgay Arslan 90'

US Cremonese - Lazio 0:4 (0:3)
0:1 - Ciro Immobile 7'
0:2 - Ciro Immobile (k.) 21'
0:3 - Sergej Milinković-Savić 45'
0:4 - Pedro Rodriguez 79'

ACF Fiorentina - Hellas Werona 2:0 (1:0)
1:0 - Jonathan Ikone 13'
2:0 - Nicolas Gonzalez 90'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 SSC Napoli 38 28 6 4 77:28 90
2 Lazio Rzym 38 22 8 8 60:30 74
3 Inter Mediolan 38 23 3 12 71:42 72
4 AC Milan 38 20 10 8 64:43 70
5 Atalanta Bergamo 38 19 7 12 66:48 64
6 AS Roma 38 18 9 11 50:38 63
7 Juventus FC 38 22 6 10 56:33 62
8 ACF Fiorentina 38 15 11 12 53:43 56
9 Bologna FC 38 14 12 12 53:49 54
10 Torino FC 38 14 11 13 42:41 53
11 AC Monza 38 14 10 14 48:52 52
12 Udinese Calcio 38 11 13 14 47:48 46
13 US Sassuolo 38 12 9 17 47:61 45
14 Empoli FC 38 10 13 15 37:49 43
15 US Salernitana 1919 38 9 15 14 48:62 42
16 US Lecce 38 8 12 18 33:46 36
17 Spezia Calcio 38 6 13 19 31:62 31
18 Hellas Werona 38 7 10 21 31:59 31
19 US Cremonese 38 5 12 21 36:69 27
20 Sampdoria Genua 38 3 10 25 24:71 19

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Jose Mourinho zaatakował na Instagramie. "To szumowiny"

Komentarze (3)
avatar
insu
18.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Upokorzenie" stulecia. Takie z tego "upokorzenie", jak z faulu di Marii "brutalny cios w splot słoneczny" xD Upokorzenie, to będzie na MŚ... nasze. 
avatar
Langfuhr
18.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Indianin z Argentyny osłabił słaby Juve 
avatar
precz z dobijakiem
18.09.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Mam nadzieję że po tym upokorzeniu wyleci Allegri, a razem z nim mylik czy jak mu tam.