"Trzeba powiedzieć to głośno". Były reprezentant ostro o kadrze Polski

Usłyszał wyrok. Polski piłkarz trafi do więzienia

Już w tym tygodniu dwa arcyważne starcia przed reprezentacją Polski, które zadecydują o tym, czy Biało-Czerwoni utrzymają się w najwyższej dywizji Ligi Narodów UEFA. Polacy zmierzą się z Holandią w czwartek o godz. 20:45 u siebie, a w niedzielę na wyjeździe powalczą Walijczykami - bezpośrednimi rywalami o utrzymanie.

Dotychczas kadra pod wodzą Czesława Michniewicza wykonała najważniejsze zadanie - awansowała na mundial po wygranej ze Szwecją (2:0). W Lidze Narodów nasi reprezentanci nie prezentują się najlepiej, bowiem dwukrotnie przegrali z Belgami i zremisowali z Holandią. Jedyne zwycięstwo odnieśli po trudnym meczu z Walijczykami (2:1).

- To nie jest kwestia wiary, tylko obiektywnej oceny. A prawda jest taka, że my wciąż żyjemy jednym meczem, jaki nasza kadra rozegrała pod wodzą obecnego selekcjonera. Tym ze Szwecją, który dał nam awans na mundial. W Lidze Narodów nie mamy za to na razie zbyt wielu powodów do zadowolenia. Z Holandią w Rotterdamie nasza gra mogła się podobać, ale już w obu meczach z Belgią bardzo słabo to wyglądało - powiedział Dariusz Dziekanowski w rozmowie z "Faktem".

ZOBACZ WIDEO: Niecodzienna decyzja Kownackiego. Co na to Michniewicz?!

Były reprezentant Polski stwierdził, że jeśli Polacy chcą osiągnąć sukces podczas mundialu, muszą prezentować znacznie lepszą grę.

- Wygraliśmy, ale to był tak naprawdę mecz z rezerwami Walii, bo nasi rywale cztery dni później grali przełożony z powodu wojny baraż o mundial z Ukrainą. Nie chciałbym oczywiście umniejszać zasług naszej drużynie, ale jeśli mamy dobrze wypaść na mundialu w Katarze, to trzeba powiedzieć to głośno. Pora już przestać żyć meczem ze Szwecją - dodał były zawodnik.

Tabela polskiej grupy w Lidze Narodów:

Czytaj więcej:
Koniec marzeń? Bramkarz jasno o grze w reprezentacji Polski
Ostatni test kadry. Co z liderami?