Od kilku lat Rafał Gikiewicz gra w lidze niemieckiej i jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich bramkarzy, występujących poza granicami naszego kraju. Ma na swoim koncie świetne występy, jak chociażby ten z ubiegłego weekendu, gdzie zatrzymał Bayern Monachium, dając FC Augsburg zwycięstwo 1:0.
Golkiper ma rytuał, w którym przed sezonem wypisuje sobie cele jak np. łączna liczba czystych kont i przykleja kartkę na lodówkę. Na liście znajdowało się też powołanie do reprezentacji Polski. Jednak teraz sytuacja się zmieniła, co wyjawił bramkarz w "Kanale Sportowym".
- Na lodówce wisi ta kartka, na niej nie ma już reprezentacji Polski. Trochę zdjąłem z siebie ten ciężar, bo nie ukrywam, że to właśnie jest ciężar... Zdjąłem tę kadrę, rozmawiałem z trenerem Magierą, który ze mną ma kontakt ciągle, i z trenerem Papszunem. Powiedzieli: nie masz na to wpływu, graj, sięgaj po marzenia, goń te marzenia, a jak będzie, to zobaczymy - przyznał bramkarz, który jednak jeszcze nie przekreśla ostatecznie szans na występy w kadrze Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie do wiary! Zobacz, co wyprawiał ten bramkarz
Sam fakt tego, że piłkarz nigdy nie dostał szansy w reprezentacji, budzi duże kontrowersje. Zwłaszcza, że 34-latek swoje najlepszą formę pokazuje już od kilku dobrych sezonów.
- Dla mnie to jest jednak dosyć dziwne. Mówimy o bramkarzu, który jest w zdecydowanie w najwyższej formie spośród wszystkich bramkarzy. Każdy z polskich bramkarzy dużych miał swoje Wembley. Moim zdaniem dla Gikiewicza Bayern był tym Wembley - ocenił sobotni występ zawodnika Mateusz Borek z "Kanału Sportowego".
Gikiewicz mógł trafić do Bayernu Monachium, jednak ostatecznie tak się nie stało. Polak nie chciał bowiem pełnić roli drugiego bramkarza, a tak zapewne by było, bowiem niezachwianą pozycję w klubie ma Manuel Neuer. - Może kiedyś przyjdzie taki moment, że pójdę drogą Jurka Dudka i sprawdzę jak funkcjonuje wielki klub - stwierdził zawodnik.
Czytaj więcej:
Gikiewicz zdradził, co mu powiedział Neuer po meczu
Ostatni test kadry. Co z liderami?