Piłkarze Cracovii pokonali na boisku rywala Radomiaka Radom 2:0. Od 55. minuty gospodarze grali w dziesiątkę i przez kilkanaście minut niespodziewanie byli blisko wyrównania.
O postawę po czerwonej kartce dla rywala pretensje do swoich podopiecznych na pomeczowej konferencji miał opiekun Pasów Jacek Zieliński. - Mogliśmy sami sobie mecz skomplikować po czerwonej kartce. Drzemka zespołu był niezrozumiała. Musimy pewnych rzeczy unikać, chcąc zdobywać punkty - stwierdził.
Szkoleniowiec pochwalił autora gola i asysty Fina Benjamina Kallmana. - Ściągając go, wiedziałem, że będzie to strzał w dziesiątkę. To może być zawodnik może nie podbije ligę, ale będzie w niej wiele znaczył - powiedział Zieliński. - Po serii różnych meczów to konkretne przełamanie na trudnym terenie. Mamy już siedemnaście punktów nadzieję, że rozpoczęliśmy marsz w górę tabeli - podsumował trener Cracovii.
- W 1. połowie, po prostym wybiciu, doszło do nieporozumienia i w niegroźnej sytuacji goście zdobyli gola. Czerwona kartka, zabrakło nam w tej sytuacji asekuracji. Grając w osłabieniu prezentowaliśmy się lepiej. Cracovia miała jedną szansę i ją wykorzystała. Mogliśmy wcześniej wyrównać na 1:1. Musimy pomyśleć skąd się to wzięło, że dobrze prezentowaliśmy się grając w dziesięciu - ocenił mecz trener Radomiaka Mariusz Lewandowski.
ZOBACZ WIDEO: Dramat z Holandią, wygrana z Walią. Co wiemy przed MŚ? | Z PIERWSZEJ PIŁKI #19 [CAŁY ODCINEK]
Czytaj także:
Legia poważnie osłabiona w Poznaniu. "Nie będzie możliwe go zastąpić"
Piłkarz Legii odkłada marzenia o reprezentacji. Teraz ma inny priorytet