To był prawdziwy festiwal bramkowy. Piłkarze beniaminka La Liga Girony, po ostatniej porażce 1:2 z Betisem, marzyli o wygranej i ucieczce z dołu tabeli.
Rywal Real Sociedad plany ma ambitne, ale w niedzielę miał problemy w potyczce z niżej notowanym rywalem. Wynik gry otworzyli goście, ale po niespełna dwóch kwadransach gospodarze wyszli na prowadzenie. Alexander Sorloth na szczęście dla przyjezdnych demonstrował dobrą formę i w 42. minucie zdobywając swojego drugiego gola w potyczce trafił na 2:2.
Po zmianie stron ponownie Girona wyszła na prowadzenie. Później jednak bramki strzelali tylko goście, którzy ostatecznie wygrali 5:3.
ZOBACZ WIDEO: Jak broni Wojciech Szczęsny w kadrze? "Nie róbmy z niego bohatera"
Blisko trzech punktów był Espanyol, który w potyczce z Valencią gola na 2:2 stracił w szóstej minucie doliczonego czasu. Z kolei Celta Vigo już w 9. minucie trafiła Betis. Do tego goście od 20. minuty grali w osłabieniu. Nic więc dziwnego, że nie potrafili odmienić losów meczu i musieli pogodzić się z porażką.
Espanyol Barcelona - Valencia CF 2:2 (0:0)
0:1 - Paulista 53'
1:1 - Joselu 56'
2:1 - Darder 83;
2:2 - Comert 90+6'
Celta Vigo - Real Betis 1:0 (1:0)
1:0 - Veiga 9'
Girona FC - Real Sociedad 3:5 (2:2)
0:1 - Sorloth 8'
1:1 - Riquelme 23'
2:1 - Martinez 27'
2:2 - Sorloth 42'
3:2 - Castellanos 48'
3:3 - Mendez 66'
3:4 - Zubimendi 71'
3:5 - Kubo 85'
[multitable table=1497 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Rozczarowanie w meczu rywala Lecha Poznań
Beniaminek rozbity w Bilbao