Cezary Kulesza broni Roberta Lewandowskiego. "Jest najlepszy na świecie"

Brzęczek to przewidział. Reprezentacja tego potrzebowała

Po zakończonym już wrześniowym zgrupowaniu reprezentacji Polski możemy wymienić kilku piłkarzy, którzy na pewno są wygranymi tego zgrupowania, ale także takich, przy których można postawić maleńki minus.

Gdyby nie status gwiazdy światowej piłki nożnej, a przede wszystkim fakt bycia kapitanem, w gronie przegranych można by było zapisać nazwisko Roberta Lewandowskiego. Nieco innego zdania jest jednak Cezary Kulesza.

Prezes PZPN broni kapitana reprezentacji Polski i najlepszego strzelca w historii naszej kadry. - Robert Lewandowski jest najlepszym piłkarzem na świecie, więc nic dziwnego, że w każdym meczu wszyscy obrońcy skupiają na nim najwięcej uwagi. Walijczycy grali bardzo ostro, robili wszystko, aby Robert nie otrzymał dobrej piłki - powiedział w rozmowie z Dariuszem Dobkiem z portalu Onet.pl.

ZOBACZ WIDEO: Oceny po meczu Walia - Polska. "Zadanie zostało wykonane"

Żeby nie było jednak tak pesymistycznie, należy też wskazać kilku wygranych tego czasu w naszej kadrze. W tym gronie z pewnością musimy mówić o piłkarzach występujących na co dzień we włoskiej Serie A.

Mowa oczywiście o Nicoli Zalewskim, Jakubie  Kiwiorze oraz Piotrze Zielińskim. Każdy z nich ma za sobą naprawdę udany tydzień w Biało-Czerwonych barwach. - Nicola Zalewski swoją postawą udowadnia, jak wartościowym jest zawodnikiem. Podobnie forma Piotra Zielińskiego napawa optymizmem. Lubię obserwować rozwój w kadrze, jaki notuje Jakub Kiwior. Z meczu na mecz jest coraz pewniejszym punktem reprezentacji - dodał prezes PZPN.

Mecz Walia - Polska był ostatnim oficjalnym spotkaniem kadry Czesława Michniewicza przed mistrzostwami świata. Szkoleniowiec będzie miał jeszcze okazję przetestować piłkarzy w meczu towarzyskim przeciwko Chile na kilka dni przed rozpoczęciem turnieju.

Start mistrzostw świata w Katarze zaplanowany jest na niedzielę 20 listopada. Polska w grupie zmierzy się z Arabią Saudyjską, Meksykiem oraz jednym z faworytów całego turnieju - Argentyną.

Zobacz też:
Co za gol w Ekstraklasie. Ależ uderzył!
Były bramkarz Liverpoolu wraca do Anglii