Były reprezentant Polski został wyrzucony z boiska w 80. minucie. Otrzymał wtedy drugie napomnienie za atak na Mikaela Ishaka.
- W pierwszej połowie dostaliśmy trzy żółte kartki, a potem w drugiej kolejne. Było to dla mnie dość dziwne. Ocenianie decyzji sędziego nie należy wprawdzie do moich kompetencji, jednak nie gra się łatwo w takich okolicznościach. Uważam też, że w sytuacji, w której Jędrzejczyk został wyrzucony z boiska, w ogóle nie było faulu - oznajmił Kosta Runjaić.
W szeregach Legii dało się wyczuć umiarkowane zadowolenie z remisu. Słowa trenera to potwierdzają. - Jestem dumny z postawy mojego zespołu i charakteru, jaki pokazał na boisku. Lech z pewnością oczekiwał zwycięstwa, a my zepsuliśmy mu święto - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń
O rywalu Runjaić mówił z respektem. - Przewidywałem, że to będzie dla nas poważny test i ciężkie spotkanie. Lech jest mistrzem, ma bardzo silny zespół i wielu jakościowych piłkarzy. Poza tym od dłuższego czasu gra w podobnym składzie, więc nie brakuje mu zgrania.
John van den Brom nie ukrywał, że liczył na więcej niż jeden punkt. - Lubię mecze z taką nerwowością, kibice zapewne też. Wynik mnie jednak nie zadowala. Uważam, że zasługiwaliśmy na więcej. Przeciwnik nie oddał celnego strzału i nie stworzył groźnych sytuacji. My kilka mieliśmy. Może nie było ich przesadnie dużo, ale powinniśmy którąś wykorzystać.
Holender uważa, że lechici idą we właściwym kierunku. - Graliśmy z pierwszym zespołem w tabeli i pokazaliśmy jakość. W takich spotkaniach trzeba lepiej wykorzystywać pozytywne momenty. Nie pokazaliśmy swojego najwyższego poziomu, ale akceptuję wynik, bo to co zobaczyłem na boisku, pozwala mi pozytywnie myśleć o następnych meczach - oznajmił.
Czytaj także:
Niechlubny rekord Lewandowskiego. Są powody do obaw
"To odpowiedni przeciwnik". Kulesza zdradził, z kim Polska zagra tuż przed mundialem