Nalepa trenuje z Piastem

31-letni bramkarz Maciej Nalepa pojawił się na czwartkowym treningu Piasta Gliwice. Doświadczony golkiper do zimy będzie ćwiczył z zespołem niebiesko-czerwonych. Po tym okresie zostanie podjęta decyzja odnośnie jego przyszłości.

Maciej Nalepa poprzedni sezon spędził w ukraińskim FK Charków. Obecnie pozostaje wolnym zawodnikiem i szuka klubu w Polsce. Jakiś czas temu zainteresowanie jego osobą wyraziły zespoły: Polonii Bytom, ŁKS-u Łódź i Zagłębia Lubin, ale ostatecznie piłkarz nie podpisał umowy z żadną z tych drużyn. Dlaczego? -Z różnych powodów. Dzwonił do mnie trener Grzegorz Wesołowski, który pamięta mnie ze Stalowej Woli, gdzie współpracowaliśmy osiem lat temu. Poprosił mnie, abym przyjechał, jednak wystraszyłem się tej sytuacji w Łodzi, bo nic nie było wiadome. Czy dostaną licencję, czy nie. Poza tym mówiło się o zadłużeniu tego klubu. W Zagłębiu Lubin byłem po słowie z prezesem. Była zgoda na przyjazd i w tym samym dniu, gdy pojawiłem się na Dolnym Śląsku szkoleniowcem został Franciszek Smuda. Były trener Lecha Poznań uznał, że ma inną myśl odnośnie bramkarzy. Z Polonią Bytom trenowałem trzy dni. Po rozmowie z trenerem Miłosławem Dreszerem wyszło, że potrzebowali golkipera już gotowego do gry. Ja miałem niestety przerwę, bo nie ćwiczyłem regularnie i mam parę kilogramów nadwagi, dlatego potrzebuję przynajmniej przez dwa tygodnie solidnie popracować. W Bytomiu nie było na to czasu, bo gdyby urazu doznał Wojciech Skaba, to nie mogli ryzykować stawiając na mnie - wyjaśnił bramkarz.

Skąd pomysł na spróbowanie sił w Piaście? W kadrze tego zespołu znajduje się już czterech bramkarzy. - Dostałem telefon od Janusza Bodziocha, aby przyjechać i porozmawiać z działaczami. Pojawiłem się w Gliwicach przedwczoraj. Od słowa do słowa dogadaliśmy się, abym przynajmniej do zimy pozostał w Piaście i potrenował z chłopakami. Muszę dojść do formy i ewentualnie od nowego roku podpiszę kontrakt, by pomóc zespołowi - powiedział Nalepa.

Od początku rozgrywek numerem jeden w bramce Piasta jest Jakub Szmatuła, ale rozczarowuje. Temat sprowadzenia nowego bramkarza był w Gliwicach poruszany już po pierwszych kolejkach nowego sezonu, ale na jakiś czas sprawa ucichła. Wydaje się jednak, że teraz wróciła na dobre. Jeżeli niebiesko-czerwoni zdecydują się na zatrudnienie Nalepy, zawodnik będzie miał okazję zadebiutować w polskiej ekstraklasie. - Debiut w wieku 31 lat (śmiech). Tak to się ułożyło. Grałem na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej w Stalowej Woli. Miałem propozycje z Wisły Kraków i Legii Warszawa. Jednak najkorzystniejszą ofertę złożyły Karpaty Lwów, wtedy jeden z czołowych klubów na Ukrainie. Pojechałem tam i szybko podpisałem umowę i tak zostałem tam na siedem lat. Teraz uważam, że troszeczkę za długo jak na pobyt w jednym klubie. Niestety, taki był prezes. Nie chciał puszczać piłkarzy i zmuszał do podpisania nowych kontraktów - wyjaśnił golkiper. -Ostatni sezon spędziłem w Charkowie, ale problemy finansowe i sportowe tego klubu trochę mnie podłamały. Po ośmiu latach spędzonych na obczyźnie postanowiłem więc wrócić do kraju - zakończył.

Źródło artykułu: