Mecz Ligi Mistrzów w trzeciej kolejce grupy D pomiędzy Olympique Marsylia a Sportingiem Lizbona zapamiętany zostanie głównie przez pryzmat występu bramkarza gości. Antonio Adan z pewnością nie będzie wspominał go z uśmiechem na twarzy.
W 13 minucie przy stanie 1:0 dla Sportingu Hiszpan przypomniał wszystkim to, co zrobił kilka lat temu w finale tych rozgrywek Loris Karius. Bramkarz gości przy próbie wybicia piłki trafił w rywala.
Co za błąd bramkarza Sportingu Alexis Sanchez z golem na 1:1!
— Polsat Sport (@polsatsport) October 4, 2022
Transmisja meczu OM - Sporting trwa w Polsacie Sport Premium 2 oraz online w Polsat Box Go pic.twitter.com/Fvmj6NmscW
Po odbiciu futbolówki od Alexisa Sancheza ta wturlała się do siatki przy dalszym słupku. Dzięki temu gospodarze wyrównali stan spotkania. Jednak nie był to koniec "popisów" byłego golkipera Realu Madryt.
Dosłownie 10 minut później wyleciał on bowiem z boiska za czerwoną kartkę. Nie ma wątpliwości, że była to słuszna decyzja arbitra. Bramkarz wybiegł poza pole karne i tam zablokował lecącą piłkę ręką.
Najpierw błąd przy golu, a kilka minut później czerwona kartka. Fatalny występ Antonio Adana, golkipera Sportingu
— Polsat Sport (@polsatsport) October 4, 2022
Transmisja meczu OM - Sporting trwa w Polsacie Sport Premium 2 oraz online w Polsat Box Go pic.twitter.com/6Q4hmaipOR
Do przerwy na tablicy wyników widnieje rezultat 3:1 dla Marsylii. Takie rozstrzygnięcie dałoby gospodarzom pierwsze punkty w tym sezonie najważniejszych klubowych rozgrywek na świecie.
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol