[tag=28386]
Jacek Góralski[/tag] przez blisko miesiąc był odsunięty od gry. Wszystko za sprawą odniesionej przez niego na początku września kontuzji, podczas zajęć w ośrodku VfL Bochum. Piłkarz doznał wówczas urazu mięśnia dwugłowego uda.
Polak pierwszy raz po przerwie pojawił się na boisku, gdy jego drużyna mierzyła się z RB Lipsk. Trener Thomas Letsch zdecydował się wystawić go w wyjściowej jedenastce. 30-latek rozegrał pełne 45 minut, po których zmienił go Kevin Stoeger.
Wraz z powrotem Góralskiego do gry, wraca także temat jego wyjazdu na mundial w Katarze. Piłkarz zapewnił, że selekcjoner ciągle o nim pamięta. - Z trenerem Michniewiczem jesteśmy w stałym kontakcie od dłuższego czasu. Wiem, że miał przyjechać na mecz z Werderem Brema, który graliśmy trzy tygodnie temu. Niestety, wtedy mój udział w potyczce wykluczyła kontuzja mięśnia - powiedział w rozmowie ze "Super Expressem".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń
- [...] Stale otrzymuję informacje, że trener wraz ze sztabem monitorują moje mecze. Dlatego chcę być w dobrej formie i zapewnić sobie miejsce w kadrze na mistrzostwa świata - stwierdził.
Dobrym krokiem ku temu krokiem było z pewnością dołączenie do silniejszej ligi. Wcześniej pomocnik reprezentował barwy kazachskiego Kairat Almaty. Po wygaśnięciu kontraktu przeniósł się on do niemieckiego klubu w ramach minionego okienka transferowego.
Góralski rozegrał w tym sezonie w sumie trzy mecze na poziomie Bundesligi. Podczas nich nie strzelił jednak bramki, ani nie zanotował asysty.
Juventus gra o życie. Co z występami Szczęsnego i Milika?
Wielkie zaskoczenie w Lidze Mistrzów! W Madrycie nie dowierzają