Ostatni dzień letniego okienka transferowego był wyjątkowo intensywny dla Jana Bednarka. Środkowy obrońca nie podnosił się z ławki rezerwowych Southampton FC i szukał drogi ucieczki. Skończyło się na rocznym wypożyczeniu do Aston Villi, gdzie spotkał Matty'ego Casha.
Minął miesiąc od transferu, a Bednarek rozegrał dla Aston Villi tylko 45 minut w jednym meczu. I to nie na swojej pozycji. W spotkaniu z Man City (1:1) nie podniósł się z ławki. Następną kolejkę przełożono w związku ze śmiercią królowej Elżbiety II, a przeciwko Southampton (1:0) nie mógł wystąpić ze względów formalnych.
Alarm w kadrze przed mundialem
Mimo że na wrześniowe zgrupowanie kadry przyjechał bez rytmu meczowego, Czesław Michniewicz postawił na niego w obu meczach z Holandią (0:2) i Walią (1:0). Bednarek od lat ma pewne miejsce w obronie Biało-Czerwonych obok Kamila Glika, ale selekcjoner zapowiedział niedawno, że piłkarze, którzy nie grają regularnie w drużynach klubowych, nie mogą być pewni miejsca w "11" na mundial.
ZOBACZ WIDEO: Kto zawiódł w kadrze? Jemu mówimy "nie"
Czy to oznacza, że Michniewicz tuż przed mistrzostwami świata będzie musiał szukać nowych rozwiązań w defensywie? Czasu na eksperymenty nie ma, bo przed pierwszym meczem turnieju z Meksykiem (22.11) Polska rozegra tylko jedno spotkanie towarzyskie (z Chile, 18.11). Z drugiej strony, na szybką poprawę sytuacji Bednarka w Aston Villi nie ma co liczyć.
Z deszczu pod rynnę
26-latek doczekał się debiutu w nowych barwach dopiero po przerwie reprezentacyjnej, czekał na niego aż 5 tygodni. W końcówce pierwszej połowy meczu z Leeds Utd (0:0) awaryjnie wszedł do gry za kontuzjowanego lewego obrońcę Ludwiga Augustinssona. Nie zawiódł, ale wiele wskazuje na to, że był to epizod, bo Steven Gerrard stawia na innych środkowych obrońców.
- Jan spisał się dobrze w Leeds, ale trudno będzie mu się przebić przez Tyrone'a Mingsa i Ezriego Konsę, biorąc pod uwagę ich formę. Villa nie straciła gola od ponad 220 minut - wskazuje Ashley Preece z "Birmingham Mail".
Bednarek został sprowadzony przez Aston Villę, bo ściągnięty z Sevilli za 30 mln euro Diego Carlos doznał urazu i będzie pauzował przez kilka miesięcy. Uraz Brazylijczyka miał otworzyć Polakowi drzwi do regularnej gry, na którą nie mógł liczyć w Southampton.
- Rozmawiałem z Janem kilka dni po podpisaniu kontraktu i był przekonany, że przechodzi do Villi, żeby grać. Podkreślił, że Gerrard obiecał mu mnóstwo czasu na grę, a Jan desperacko szukał regularnej gry przed mistrzostwami świata. Czuję jednak, że w najbliższych tygodniach pozostanie rezerwowym. Jak wspomniałem, Mings i Konsa to obecnie duet preferowany przez Gerrarda - podkreśla Preece.
Trzy lata temu Mings zasilił szeregi "The Villans" i nadal ma niepodważalną pozycję w klubie. Zanim Carlos doznał poważnej kontuzji, rezerwowym był Konsa. Właśnie z wychowankiem Charltonu Athletic Bednarek walczy o miejsce w podstawowym składzie.
Może zrezygnować
Pytanie, czy reprezentant Polski będzie jeszcze potrzebny Gerrardowi za kilka miesięcy, kiedy do zdrowia wróci wspomniany Carlos. Preece nie wyklucza scenariusza, w którym Bednarek na początku przyszłego roku wróci do Southampton.
- Trudno powiedzieć, czy Carlos wróci na 100 procent, jeśli w ogóle stanie się to w tym sezonie. Jego kontuzja Achillesa jest skomplikowana. Myślę, że Bednarek ponownie spojrzy na swoją sytuację w styczniu i jeśli nie będzie zaczynał meczów w jedenastce, może zrezygnować z wypożyczenia i poszukać gry gdzie indziej. Musimy poczekać - mówi nasz rozmówca.
Pod znakiem zapytania stoi jednak przyszłość samego Gerrarda. Drużyna zawodziła w pierwszych meczach sezonu 2022/23, choć w ostatnich trzech meczach Premier League uzbierała pięć oczek. W tym momencie Aston Villa zajmuje 14. miejsce w tabeli, ale nad strefą spadkową ma tylko dwa punkty przewagi.
Zespół przede wszystkim chce poprawić swój wynik z poprzednich rozgrywek. - Celem Jana powinna być gra w podstawowym składzie Villi, która teraz zaczyna się rozkręcać. Villa za wszelką cenę stara się ukończyć sezon w pierwszej połowie tabeli, więc to jest cel. Chcą też zajść daleko w obu krajowych pucharach - uzupełnia Preece.
Rafał Szymański, WP SportoweFakty
Czytaj także:
"Na dłuższą metę". Boniek szczerze o trenerze Barcelony
Polak zagra w barwach Manchesteru United? Wykonał kolejny krok