"To była wieczność". Dramatyczna relacja Szewczenki

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Andrij Szewczenko
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Andrij Szewczenko

Andrij Szewczenko zabrał głos po ostrzale ukraińskich miast przez Rosjan. Były piłkarz zapewnił, że jego kraj nie ugnie się pod presją agresora.

W tym artykule dowiesz się o:

W poniedziałek rano wybuchy bomb obudziły obywateli Ukrainy. Po zmasowanych atakach rakietowych ucierpiały centra i obiekty infrastruktury krytycznej Kijowa, Tarnopola, Zaporoża, Charkowa czy Mikołajowa.

Nasi wschodni sąsiedzi dzielnie bronią się przed kolejnymi atakami rosyjskich wojsk. Ostatnie wydarzenia za pośrednictwem Instagrama skomentowała legenda reprezentacji Ukrainy, Andrij Szewczenko.

"Gdy rozpoczął się ostrzał, byłem w pociągu, który zatrzymał się w środku pola. A te kilka godzin to była wieczność. Chcę powiedzieć jedno. Żadne pociski, ostrzały i ataki nie złamią Ukraińców. Domy i całe ulice można nam zabrać, ale nie można odebrać godności, odwagi i pragnienia wolności" - zaznaczył w swoim wpisie.

Rosjanie wciąż zabijają ludność cywilną na terytorium Ukrainy. Ich pociski uderzają także w miejsca publiczne. Po ataku na stolicę zginęło już co najmniej 10 osób, 60 mieszkańców Kijowa jest rannych.

Szewczenko dodał otuchy swoim rodakom. "Będziemy bronić Ukrainy. Zaśpiewamy pod ostrzałem, tak jak zrobili to dziś mieszkańcy Kijowa w metrze. Będziemy walczyć, dopóki nie wygramy. W tym bardzo trudnym dniu dziękujemy każdemu z Was, który jest z nami w tej podróży" - uzupełnił 46-latek.

Czytaj także:
Ukrainka pokazała koszmarne nagrania. "Pie*****i Rosjanie"
Wstrząsający apel ukraińskiego tenisisty po rosyjskich atakach. "Terroryści rozumieją tylko siłę"