To była bardzo pechowa sytuacja. W samej końcówce meczu Antonio Ruediger trafił do siatki rywali, dając wyrównanie Realowi Madryt, ale jednocześnie nabawił się poważnej kontuzji twarzy po zderzeniu z bramkarzem rywali, Anatolijem Trubinem.
Obaj potrzebowali pomocy medycznej. Ukraiński golkiper dokończył spotkanie, z kolei niemiecki obrońca musiał przedwcześnie opuścić boisko. Schodził z niego z zakrwawioną koszulką. Został odprowadzony do szatni.
- Chciał do samego końca pozostać na boisku, bo nie zdawał sobie sprawy ze swojej kontuzji - mówił po meczu trener Carlo Ancelotti.
ZOBACZ WIDEO: Będzie zmiana selekcjonera? "Mam jedną teorię"
Kontuzja Ruedigera okazała się poważniejsza. Niemcowi założono aż 20 szwów na twarzy.
- Pod względem emocjonalnym jest w porządku. Rozmawia, uśmiecha się i jest szczęśliwy, bo strzelił ważnego gola. Mowa jednak o poważnym rozcięciu - przyznał włoski szkoleniowiec.
Jego występ przeciwko FC Barcelonie w niedzielnym "El Clasico" jest zagrożony. W środę - już w Madrycie - ma przejść szczegółowe badania, które wykażą jak poważny jest to uraz. Jego ewentualny brak byłby dużą stratą da "Królewskich", bo Niemiec to podstawowy obrońca w zespole. To on miał być odpowiedzialny za powstrzymanie Roberta Lewandowskiego.
Piłkarz zabrał już głos w mediach społecznościowych. Zamieścił zdjęcie z rozbitą głową. "Żyję, a co cię nie zabije, to cię wzmocni. Jest ze mną w porządku, dziękuję za wszystkie ciepłe słowa" - napisał.
Spotkanie Real Madryt - FC Barcelona w niedzielę o 16:15. Transmisja w Eleven Sports, dostępnym także w WP Pilot.
Zobacz także:
Eder Banega dla WP: Krychowiak jeszcze pomoże Polsce!
Milik radził sie znanego napastnika w sprawie transferu