Pogoń Szczecin chce podnieść się po klęsce. "Nie potrzebowaliśmy motywacji"

Jens Gustafsson przekonuje, że jego drużyna mocno przeżyła wstydliwą porażkę 2:4 ze Stalą Mielec. - Przegadaliśmy sprawę i poświęciliśmy treningi obronie. Nie potrzeba nam z kolei rozmów motywacyjnych - mówi trener Pogoni Szczecin.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
piłkarze Pogoni Szczecin WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Pogoni Szczecin
Pogoń Szczecin rozpocznie w sobotę o godzinie 20 drugi mecz po otwarciu stadionu i spróbuje zamienić go w twierdzę. Na inaugurację wygrała 2:1 z Lechią Gdańsk, choć akurat pierwszego gola, przed ponad 20 tysiącami kibiców, strzelił Maciej Gajos z Lechii. Tym razem Portowcy podejmą Piasta Gliwice.

- Pewien szwedzki trener powiedział, że jedyną rzeczą, którą musi zrobić w życiu, to umrzeć. My po prostu chcemy wygrać i zareagować na porażkę poniesioną w poprzednim tygodniu w Mielcu - mówi trener Jens Gustafsson na konferencji prasowej.

We wspomnianym meczu Pogoń przegrała 2:4 ze Stalą Mielec. Drużyna Gustafssona traci równie dużo goli jak w sezonach, w których broniła się przed spadkiem z PKO Ekstraklasy. Na Podkarpaciu na nic zdała się nawet wcześnie zdobyta bramka przez Kamila Grosickiego.

ZOBACZ WIDEO: Można oglądać w nieskończoność. Jak on to strzelił?!
- Mieliśmy problemy mentalne po tym meczu, byliśmy bardzo przygnębieni. Powinniśmy wygrać ze Stalą, ale straciliśmy za dużo goli. Po takim występie w obronie nie potrzebowaliśmy rozmów motywacyjnych, ale przegadaliśmy sprawę i poświęciliśmy treningi defensywie. Wszystko po to, żeby mieć pewność, że sytuacja nie powtórzy się. Jestem za to odpowiedzialny - mówi Gustafsson.

- Krytyka po porażce jest czymś normalnym i nie chcę jej unikać. Krytyka buduje ciśnienie, a ciśnienie buduje muskuły. Nie chcę, żeby Pogoń nikogo nie interesowała. Gdybyśmy nie byli krytykowani, to nikomu nie zależałoby na Pogoni. Musimy wewnątrz zespołu zachować równowagę pomimo wzlotów i upadków. Czasami nawet po zwycięstwie powinniśmy więcej od siebie wymagać - dodaje trener.

Pogoń i Piast awansowały do ekstraklasy tego samego dnia ponad dekadę temu. Gliwiczanie zostali od tego czasu mistrzami Polski, a szczecinianie potrzebowali więcej czasu na wejście do ścisłej czołówki ligi. W poprzednich dwóch sezonach to Pogoń dostała się do europejskich pucharów i także obecnie jest wyżej w tabeli.

- Jeszcze dużo wydarzy się w tym sezonie, ale musimy być blisko najlepszych w tabeli. Przerwa mundialowo-zimowa potrwa trzy miesiące, więc sporo może pozmieniać się. Musimy mieć cele długoterminowe, a nie krótkowzroczne, a przede wszystkim rozwijać się jako zespół - zapowiada Szwed.

Gustafsson nie skorzysta z kontuzjowanych Alexandra Gorgona, Kacpra Kostorza i Stanisława Wawrzynowicza. Z powodu kontuzji pauzuje Leonardo Borges, którego zastąpi Luis Mata.

Mecz w sobotę o 20:00.

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Strzelali tylko w doliczonym czasie. Korona powalczyła do końca

Czy Pogoń Szczecin wygra mecz u siebie z Piastem Gliwice?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×