Prawdziwa demolka w meczu PKO Ekstraklasy

PAP / Darek Delmanowicz / Zawodnicy Stali Mielec
PAP / Darek Delmanowicz / Zawodnicy Stali Mielec

Cóż to był za mecz na inaugurację 12. kolejki PKO Ekstraklasy! Stal Mielec rozbiła Pogoń Szczecin 4:2, świetny występ zaliczył Said Hamulić, a mielczanie zdobyli kapitalną bramkę, grając w dziesiątkę!

Ze sporym impetem weszli w to spotkanie piłkarze Pogoni Szczecin. W pierwszych pięciu minutach Portowcy mieli trzy świetne okazje, z czego jedną zamienili na bramkę. Z techniczną próbą Kamila Grosickiego poradził sobie Bartosz Mrozek. Główka Konstantinosa Triantafyllopoulosa minimalnie chybiła celu, ale kolejny strzał "Grosika" znalazł już drogę do siatki. Trzeba jednak docenić tu Pontusa Almqvista, który zaliczył asystę, bowiem przeprowadził kapitalną akcję. Przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, minął jak tyczkę Mateusza Matrasa i wyłożył futbolówkę do reprezentanta Polski. Ten bez przyjęcia skierował ją do siatki, mimo próby interwencji bramkarza Stali Mielec.

Wydawało się, że szczecinianie będą spokojnie prowadzić grę i dołożą kolejne trafienia. Tymczasem podrażnili gospodarzy, którzy odpowiedzieli bardzo ładnym golem Fabiana Hiszpańskiego. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Triantafyllopoulos źle wybił piłkę głową, w polu karnym przejął ją wahadłowy mielczan, nawinął rywala i technicznym uderzeniem w okolice okienka nie dał szans Dante Stipicy. Chorwat nawet nie drgnął, a gracz Stali zdobył swoją premierową bramkę w PKO Ekstraklasie.

Pogoń nie potrafiła odpowiedzieć. Aktywny był Almqvist, na skrzydle szarpać próbował Grosicki, a Kurzawa szukał prostopadłych podań. Na nic to wszystko. Mało tego w końcówce pierwszej połowy ręką tuż przed swoim polem karnym zagrał Damian Dąbrowski. Z rzutu wolnego miękko piłkę dorzucił Maciej Domański, a ta... odbiła się od głowy Saida Hamulicia i to wystarczyło, żeby zaskoczyć Stipicę.

Można było spodziewać się, że po zmianie stron goście ruszą do ataku i będą szukać błyskawicznego wyrównania. Nic z tych rzeczy. Stal przejęła inicjatywę i raz za razem nękała defensywę Pogoni. Gra toczyła się głównie na połowie Portowców, którzy nie potrafili zareagować na postawę rywala. Swoje szanse mieli Hiszpański czy Hamulić, a Stipica kilka razy musiał wychodzić poza swoje pole karne.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń

Napór mielczan nie słabł i zaowocował kolejnym trafieniem. Niesamowitą akcję przeprowadził Said Hamulić, który ruszył na przebój jeszcze z własnej połowy, dotarł aż pod pole karne i technicznie przymierzył z 20 metrów. Piłka wpadła do siatki tuż przy słupku.

Portowcy wyglądali fatalnie, ale i tak mogli błyskawicznie złapać kontakt. Strzał z kilku metrów oddał Luka Zahović, a futbolówkę z linii bramkowej wybił Getinger. Była to niezwykle ważna interwencja, bowiem przyjezdni złapaliby kontakt. Było to o tyle istotne, że kilka chwil później z boiska z czerwoną kartką wyleciał Arkadiusz Kasperkiewicz. A Pogoń błyskawicznie to wykorzystała. Benedikt Zech posłał prostopadłe podanie, zaspali obrońcy Stali, a pewnym egzekutorem okazał się Wahan Biczachczjan.

Poodpieczni Jensa Gustafssona poczuli krew, ale zostali momentalnie wyjaśnieni przed Fryderyka Gerbowskiego. Młodzieżowiec mielczan - który na boisku zameldował się kilka minut wcześniej - ruszył z piłką z własnej połowy i sprzed pola karnego huknął niemal w okienko! Stipica tylko przyklęknął.

Stal rozbiła Pogoń 4:2 w prawdopodobnie najlepszym jak dotąd meczu sezonu 2022/2023! Świetne widowisko w Mielcu!

Stal Mielec - Pogoń Szczecin 4:2 (2:1)
0:1 - Kamil Grosicki 5'
1:1 - Fabian Hiszpański 10'
2:1 - Said Hamulić 45+2'
3:1 - Said Hamulić 68'
3:2 - Wahan Biczahczjan 81'
4:2 - Fryderyk Gerbowski 88'

Składy:
Stal Mielec:

Bartosz Mrozek - Kamil Kruk, Mateusz Matras, Marcin Flis - Fabian Hiszpański, Arkadiusz Kasperkiewicz, Piotr Wlazło, Krystian Getinger - Adam Ratajczyk (83' Fryderyk Gerbowski), Maciej Domański (77' Maciej Wolski) - Said Hamulić (90' Mikołaj Lebedyński).
Pogoń Szczecin:

Dante Stipica - Jakub Bartkowski (73' Kamil Drygas), Konstantinos Triantafyllopoulos (73' Michał Kucharczyk), Benedikt Zech, Leo Borges - Damian Dąbrowski - Rafał Kurzawa (73' Wahan Biczahczjan), Mateusz Łęgowski (73' Mariusz Malec), Sebastian Kowalczyk (62' Luka Zahović), Kamil Grosicki - Pontus Almqvist.
Żółte kartki:

Zech, Borges (Pogoń).

Czerwona kartka: Kasperkiewicz (Stal).
Sędzia:

Tomasz Musiał (Kraków).

--> Kibice Piasta Gliwice mają dość
--> Piast Gliwice znowu przegrał w końcówce. "Nie wiem dlaczego"

Komentarze (3)
avatar
Ireneusz Radzik
7.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żenada, to mało powiedziane. Skuteczność zawodników Pogoni (jeśli o takiej można mówić) na poziomie ligi amatorskiej. Defensywa, to zupełna kompromitacja. Nie wiem, co na boisku robią tacy zawo Czytaj całość
avatar
Jogi2050
7.10.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czy wygrana 2 bramkami to demolka Panie Redaktorze? 4:2 czy 2:0. Byc moze 4:0 wzwyz zaslugiwaloby na taki komentarz. Jestem zwolennikiem bardziej wywazonych komentarzy, pewna, wysoka wygrana. A Czytaj całość
avatar
prym
7.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żenujący lider przegrywa w żenujący sposób z grającymi w dziesiątkę rywalami. O co Gustafson chce walczyć z tymi nieudacznikami ? Dostali super stadion a grają jak dyletanci . Czytaj całość