I trzeba przyznać, że w klubie z San Siro jest na kim zawiesić oko. Stefano Pioli dysponuje naprawdę ciekawym składem, ale i tak na pierwszy plan wysuwa się Rafael Leao. Portugalczyk rozegrał fenomenalny sezon i nie może dziwić, że jego usługami interesuje się wiele klubów.
I są to oczywiście kluby dysponujące ogromnymi środkami finansowymi. Już latem tego roku nieformalną ofertę za skrzydłowego złożyła Chelsea. "The Blues" oferowali Milanowi ponad 100 milionów euro, ale zostali odesłani do klauzuli wykupu zawartej w umówię gracza. Ta wynosi 150 mln i londyńczycy odpuścili temat.
W ostatnim czasie mówi się natomiast o zainteresowaniu Paris Saint-Germain. Paryżanie mają być nawet gotowi na wpłacenie wspomnianej wyżej klauzuli. Byłby to trzeci najdroższy transfer w historii francuskiego klubu. Wcześniej na Parc des Princes za większe pieniądze trafili Neymar (222 mln) oraz Kylian Mbappe (180 mln).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być samobój roku. Aż złapał się za głowę
Jednak Milan nie zamierza czekać na rozwój sytuacji i stara się przekonać zawodnika do pozostania. Paolo Maldini, jedna z ważniejszych postaci mediolańskiego klubu, przyznał ostatnio, że "Rossoneri" chcą przedłużyć umowę, która wygasa latem 2024 roku.
I nie były to słowa rzucone na wiatr. Z informacji podawanych przez "La Gazzetta dello Sport" wynika, że w najbliższym tygodniu władze klubu spotkają się z obozem zawodnika w sprawie jego nowej umowy. Gracz ma dostać podwyżkę pensji do 5 milionów euro za rok gry.
Czytaj też:
Były reprezentant alarmuje. "Lewandowski się męczy"
Gorąco w Barcelonie. Nagrano słowa Pique