Antyfutbol. Klub z PKO Ekstraklasy dokończył mecz w ośmiu

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: zawodnicy Radomiaka Mateusz Cichocki (L) i Dawid Abramowicz (P) oraz John Yeboah (C) ze Śląska
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: zawodnicy Radomiaka Mateusz Cichocki (L) i Dawid Abramowicz (P) oraz John Yeboah (C) ze Śląska

Najlepsze w tym meczu jest to, że dobiegł końca. Radomiak w doliczonym czasie wymęczył zwycięstwo 2:0 ze Śląskiem Wrocław, któremu po trzech czerwonych kartkach pozostało ośmiu piłkarzy na boisku.

Od początku meczu piłkarze nie podjęli ryzyka i wymieniali często niedokładne podania. Kibice w Radomiu liczyli na to, że badanie się drużyn nie zajmie im dużo czasu. Mijał jednak czas i "widowisko" nie nabierało rumieńców.

Śląsk dostał piłkę i możliwość rozgrywania. W 14. minucie wrocławianie znaleźli dla siebie miejsce do oddania pierwszego strzału, ale próba Petra Schwarza została zablokowana. Podopieczni Ivana Djurdjevicia mieli jeszcze możliwość strzelenia gola po rzucie rożnym, ale nie wykorzystali jej.

Na zakończenie drugiego kwadransa zaatakował Śląsk i raz jeszcze bez efektu. Piłka trafiła do Johna Yeboaha, którego uderzenie było niedokładne. Minęły bezbarwne dwa kwadranse meczu i ani Gabriel Kobylak, ani Rafał Leszczyński nie musieli gimnastykować się między słupkami w bramkach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być samobój roku. Aż złapał się za głowę

Mariusz Lewandowski wyglądał na zafrasowanego przebiegiem meczu, a Ivan Djurdjević żywiołowo próbował dodać energii podopiecznym. Piłkarze pozostawali jednak oporni na wskazówki trenerów i prawie cała pierwsza połowa minęła im na nieudanym atakowaniu. Dopiero w 41. minucie John Yeboah sprawdził strzałem celnym Gabriela Kobylaka, a Luis Machado urządził test Rafałowi Leszczyńskiemu w doliczonym czasie.

W przerwie Dawid Abramowicz próbował żartować w rozmowie z Canalem+, że drużyny dostosowały się do godziny 12:30 rozpoczęcia meczu. Z kolei komentujący mecz Wojciech Jagoda grzmiał złowieszczo: "z tej mąki chleba nie będzie".

W 56. minucie radomianie domagali się przyznania im rzutu karnego, ale w zasadzie piłkarze obu drużyn, na dowód swojej niezdarności, pomogli sobie rękami przy próbie opanowania futbolówki. Kibice próbowali okrzykami przekonać trenera Mariusza Lewandowskiego do wprowadzenia z ławki rezerwowych Leandro. Ten wszedł ostatecznie w 72. minucie.

Od 64. minuty Śląsk grał w dziesięciu z powodu czerwonej kartki dla Łukasza Bejgera. Ten ratował wrocławian faulem na wychodzącym na czystą pozycję zawodniku. Cała sytuacja była pokazem nonszalancji. Wykluczenie Bejgera było szansą dla Radomiaka na przekucie przewagi liczebnej w gola. Już w 68. minucie Luis Machado ostemplował słupek w bramce wrocławian.

Radomiak wykorzystał dopiero przewagę jedenastu na dziewięciu po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Konrada Poprawy w 90. minucie. W doliczonym czasie strzał na 1:0 oddał Maurides po stałym fragmencie gry. Ten sam zawodnik dorzucił gola na 2:0, kiedy Śląskowi pozostało już tylko ośmiu graczy po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Diogo Verdasci.

Radomiak Radom - Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)
1:0 - Maurides 90'
2:0 - Maurides 90'

Składy:

Radomiak: Gabriel Kobylak - Pedro Justiniano (81' Dariusz Pawłowski), Raphael Rossi, Mateusz Cichocki - Mateusz Grzybek, Daniel Łukasik (46' Maurides), Luizao, Dawid Abramowicz - Lisandro Semedo (72' Leandro), Roberto Alves, Luis Machado (88' Michał Feliks)

Śląsk: Rafał Leszczyński - Konrad Poprawa, Diogo Verdasca, Daniel Leo Gretarsson (46' Patryk Janasik) - Łukasz Bejger, Patrick Olsen, Petr Schwarz, Victor Garcia - John Yeboah (61' Caye Quintana), Erik Exposito (71' Michał Rzuchowski), Nahuel Leiva (61' Sebastian Bergier)

Żółte kartki: Rossi, Machado, Kobylak (Radomiak) oraz Poprawa, Verdasca (Śląsk)

Czerwone kartki: Łukasz Bejger (Śląsk) /64' - za faul taktyczny/, Konrad Poprawa (Śląsk) /90' - za drugą żółtą/, Diogo Verdasca (Śląsk) /90' - za drugą żółtą/

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Raków Częstochowa 34 23 6 5 63:24 75
2 Legia Warszawa 34 19 9 6 57:37 66
3 Lech Poznań 34 17 10 7 51:29 61
4 Pogoń Szczecin 34 17 9 8 57:46 60
5 Piast Gliwice 34 15 8 11 40:31 53
6 Górnik Zabrze 34 13 9 12 45:43 48
7 Cracovia 34 12 10 12 41:35 46
8 Warta Poznań 34 12 9 13 37:35 45
9 KGHM Zagłębie Lubin 34 12 9 13 35:44 45
10 Radomiak Radom 34 12 8 14 34:41 44
11 Stal Mielec 34 11 10 13 36:40 43
12 Jagiellonia Białystok 34 9 14 11 48:49 41
13 Korona Kielce 34 11 8 15 39:48 41
14 Widzew Łódź 34 11 8 15 38:47 41
15 Śląsk Wrocław 34 9 11 14 35:48 38
16 Wisła Płock 34 10 7 17 41:50 37
17 Lechia Gdańsk 34 8 6 20 28:56 30
18 Miedź Legnica 34 4 11 19 33:55 23

Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"
Czytaj także: Strzelali tylko w doliczonym czasie. Korona powalczyła do końca

Komentarze (4)
avatar
labeo7
16.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za taki mecz kopacze powinni mieć potrącane z pensji i to całkiem sporo. To jest niepoważne i lekceważące. 
avatar
Mistrz Kolejorz
15.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest taki film GŁUPI I GŁUPSZY i tak wyglądał ten mecz ! ŻENADA "ekstraklasa" o puchar TYMBARKU :))) 
avatar
aro 123
15.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ten kto wymyślił przepis dawania kartek za byle co powinien dostać nobla tyle czerwonych kartek co teraz nie było w całym sezonie co teraz w 1 kolejce czy to ligowych rozgrywek czy europejskich Czytaj całość
avatar
levybdg
15.10.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
polska pilka w pelnej okazalosci... i ta polska mysl szkoleniowa z tymi polskimi pseudotrenerami nieudacznikami..