Białkowski poszedł w odstawkę. Trzy punkty na koncie Millwall

Getty Images / Isaac Parkin/PA Images / Na zdjęciu: Bartosz Białkowski
Getty Images / Isaac Parkin/PA Images / Na zdjęciu: Bartosz Białkowski

Millwall FC zgarnęło pełną pulę po emocjonującej końcówce spotkania z Bristol City (2:1). Bartosz Białkowski spędził cały mecz na ławce rezerwowych.

Drużyna przyjezdnych mogła objąć prowadzenie w 32. minucie za sprawą Shauna Hutchinsona. Kapitan Millwall FC doszedł do głosu po dośrodkowaniu w pole karne, jednak został zablokowany przez jednego z obrońców Bristol City.

W końcówce pierwszej połowy bardzo aktywny był Tom Bradshaw. Gracz Millwall FC najpierw oddał strzał głową, lecz na jego drodze stanął Max O'Leary, a chwilę później wpisał się na listę strzelców. Bradshaw był idealnie ustawiony w polu karnym i strzelił pod poprzeczkę.

Piłkarze Bristol City przebudzili się po kwadransie przerwy, ale pomógł im Jake Cooper. Defensor niefortunnie interweniował i wpakował piłkę do własnej bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być samobój roku. Aż złapał się za głowę

14 minut przed końcem regulaminowego czasu swoją obecność na murawie zaznaczył Zian Flemming. Holender strzałem w sam środek bramki pokonał O'Leary'ego. Wynik mógł być wyższy, bo w szóstej minucie doliczonego czasu Benik Afobe zmarnował "jedenastkę". Ostatecznie Millwall FC zwyciężyło 2:1 z Bristol City w ramach 15. kolejki The Championship.

Tym razem George Long z Millwall FC nie zachował czystego konta. 28-letni bramkarz niespodziewanie wygrywa rywalizację z Bartoszem Białkowskim, który do niedawna był pierwszym wyborem menadżera. Doświadczony Polak obejrzał cały mecz z ławki rezerwowych.

Bristol City - Millwall FC 1:2 (0:1)
0:1 - Tom Bradshaw 45'
1:1 - Jake Cooper (s.) 71'
1:2 - Zian Flemming 76'

Czytaj także:
Plan Xaviego na Real. Wiadomo, co z Lewandowskim
Kryzys Lechii trwa. Dominacja lidera

Komentarze (0)