Polak przypomniał o sobie. Gol na miarę awansu w Pucharze Włoch

Getty Images / Matteo Ciambelli/DeFodi Images / Adrian Benedyczak z drużyną
Getty Images / Matteo Ciambelli/DeFodi Images / Adrian Benedyczak z drużyną

Nie był to jak dotąd sezon Adriana Benedyczaka. Do drugiej połowy października czekał na zdobycie gola. Uderzenie Polaka pozwoliło Parmie pokonać 1:0 Bari w Pucharze Włoch.

Adrian Benedyczak zdobył prowadzenie 1:0 dla Parmy w 29. minucie. Skorzystał on z dogrania Simona Somha i gospodarze mieli czego bronić w rywalizacji z Bari. Wychowanek Gryfa Kamień Pomorski zdobył dopiero pierwszego gola w sezonie. Wcześniej nie pomógł w zdobyciu bramki ani nie popisał się asystą.

Bari próbowało odpowiedzieć i atakowało po przerwie, ale żadne z czterech celnych uderzeń nie zaskoczyło bramkarza Parmy. Benedyczak zszedł z boiska w 75. minucie, a całe spotkanie na ławce rezerwowych gospodarzy spędził Bartłomiej Maliszewski.

W rywalizacji Spezii Calcio z Brescią Calcio od początku zagrał Jakub Kiwior, bez którego trener Luca Gotti nie wyobraża sobie swojego zespołu. Tym razem reprezentant Polski wystąpił w środku pola. Bartłomiej Drągowski i Jakub Łabojko pozostali na ławkach rezerwowych, a Arkadiusz Reca jest kontuzjowany. Łabojko był zmiennikiem w 74. minucie już przy stanie 2:0 dla Spezii. Drużyna z Ligurii odniosła ostatecznie zwycięstwo 3:1.

ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby zarobią na mundialu? "To duża kwota"

Spezia była znacznie skuteczniejsza w generalnie wyrównanej w statystykach rywalizacji. Dwa gole strzelił David Strelec, a jednego Daniele Verde. Drużyna z Brescii poprawiła wynik dopiero w doliczonym czasie.

II runda Pucharu Włoch:

Parma Calcio 1913 - FC Bari 1:0 (1:0)
1:0 - Adrian Benedyczak 29'

Spezia Calcio - Brescia Calcio 3:1 (1:0)
1:0 - David Strelec 20'
2:0 - Daniele Verde 55'
3:0 - David Strelec 86'
3:1 - Stefano Moreo 90'

Udinese Calcio - AC Monza 2:3 (0:1)
0:1 - Mattia Valoti 45'
1:1 - Nehuen Perez 49'
2:1 - Nehuen Perez 68'
2:2 - Salvatore Molina 70'
2:3 - Andrea Petagna 72'

Czytaj także: Inter goni. Krzysztof Piątek nie poszedł śladem Lewandowskiego
Czytaj także: Wesoło w Neapolu. Następna kanonada w meczu klubu Piotra Zielińskiego

Komentarze (0)