Lechia nie puściła zawodnika za milion euro. Wkrótce będzie mógł odejść za darmo

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty /  / Na zdjęciu: Łukasz Zwoliński
WP SportoweFakty / / Na zdjęciu: Łukasz Zwoliński
zdjęcie autora artykułu

1 stycznia Łukasz Zwoliński będzie mógł negocjować warunki kontraktu z innymi klubami, ponieważ latem przyszłego roku wygasa jego umowa z Lechią Gdańsk. Szanse na pozostanie napastnika nad polskim morzem są w tej chwili małe.

Gdy latem rozmawialiśmy z Łukaszem Zwolińskim podczas obozu Lechii Gdańsk w Cetniewie, to nie ukrywał, że chciałby odejść i spróbować sił w lidze zagranicznej. Początkowo bardzo dużymi pieniędzmi kusił go Hapoel Beer Szewa, ale władze gdańskiego klubu pozostały nieugięte i do transakcji nie doszło. Później do gry włączyło się Girondins Bordeaux. Pierwsze oferty były niskie, natomiast pod koniec okienka transferowego do Lechii wpłynęła propozycja opiewająca na milion euro. Co ciekawe, również w tym przypadku prezes Paweł Żelem nie wyraził zgody na transfer.

I trudno wskazać konkretny powód. Zresztą otoczenie zawodnika zadaje sobie podobne pytania. Pieniądze były bardzo poważne, a nie zapominajmy, że Zwolińskiemu kończy się kontrakt z Lechią w czerwcu przyszłego roku, więc już od 1 stycznia będzie mógł negocjować z innymi zespołami bez konieczności informowania o tym Lechii.

Prezes Żelem na każdym kroku podkreśla, że płynność finansowa klubu jest dla niego rzeczą istotną, więc tym bardziej dziwi fakt, że odrzucił możliwość zarobienia miliona euro na zawodniku, za którego lada moment Lechia nie dostanie ani grosza. Modne w ostatnim czasie jest mówienie o pieniądzach w polskiej piłce jak o zielonych tabelkach w Excelu. W Lechii po takim transferze w każdej rubryce byłoby zielono.

ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby zarobią na mundialu? "To duża kwota"

Kontrakt dla zawodnika również nie należał do niskich w polskich realiach. A poza tym, samo Bordeaux jako miasto... cóż, znamy brzydsze miejsce na świecie. Jedynym minusem byłby fakt, że Żyrondyści grają obecnie na zapleczu francuskiej ekstraklasy, choć obecnie są liderem Ligue 2 z dużymi szansami na szybki powrót do elity.

W ostatnich godzinach Zwoliński miał też propozycję testów medycznych i przenosin do Dynama Kijów, natomiast tu zgody nie wyraził swój zawodnik i nie trudno domyślić się z jakiego powodu.

Nie wiemy, jaka będzie przyszłość Zwolińskiego. Lechia z pewnością chciałaby prolongować kontrakt, natomiast piłkarz może mieć inne zdanie na ten temat. Czy przepadła mu jedna z ostatnich szans na kolejną próbę wyjazdu zagranicznego? Nie da się wykluczyć takiej opcji. Latem mógł rozdawać karty, był po dobrym sezonie (strzelił 16 goli w 34 meczach w Lechii), nic dziwnego, że zwrócił na siebie uwagę. Teraz natomiast jest dużo gorzej. Nie dość, że zespół dołuje, to jeszcze 29-latek zdobył tylko cztery bramki, a w ostatnich tygodniach praktycznie nie grał ze względu na ciągnący się za nim od dłuższego czasu uraz pleców.

Tomasz Galiński, WP SportoweFakty

CZYTAJ TAKŻE: Strzelił gola i pokazał wymowny gest. Dotyczy jego pięknej żony! Szok w Hiszpanii! Lewandowski nie będzie mógł grać?

Źródło artykułu:
Czy Lechia Gdańsk spadnie z ligi w tym sezonie?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Mattx7
20.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nierząd Lechii chyba zaspał, bo kasa przeszła koło nosa. Aż dziwne. Bo biorą wszystko co mogą przytulić. Czytaj całość