Słynny trener na trybunach Camp Nou. To on poprowadzi "Lewego"?

PAP/EPA / Enric Fontcuberta / Na zdjęciu: Xavi
PAP/EPA / Enric Fontcuberta / Na zdjęciu: Xavi

Dużo spekulowano w ostatnim czasie na temat przyszłości Xaviego w roli trenera Barcelony. Dyskusje podgrzał fakt, że podczas czwartkowego meczu z Villarrealem na trybunach zasiadł trener o głośnym nazwisku i... będący bez pracy.

Fatalna sytuacja w grupie Ligi Mistrzów i porażka w El Clasico z Realem Madryt (1:3) - to sprawiło, że prezydent Joan Laporta - delikatnie mówiąc - się zdenerwował.

Media od razu zaczęły spekulować na temat przyszłości trenera FC Barcelony. Jego pozycja mocno osłabła po wydarzeniach z ubiegłego tygodnia.

Xavi odniósł się jednak do plotek podczas konferencji prasowej. - Prezydent nic mi nie mówił o zwolnieniu. Jednak bym to zrozumiał - przyznał.

ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby zarobią na mundialu? "To duża kwota"

- To jest Barca, ona ma zdobywać trofea. Po to klub podejmował wysiłek. Trzeba o to walczyć i starać się to osiągnąć. Zobaczymy, jakie będą wrażenia. Nie będę nikogo oszukiwał, celem jest zdobycie trofeów - dodał.

Czwartkowy mecz z Villarreal CF miał zatem kapitalne znaczenie dla Xaviego. Atmosferę podgrzał fakt, że na trybunach Spotify Camp Nou zasiadł... Mauricio Pochettino. Gdy jego zdjęcie opublikował w mediach społecznościowych hiszpański "AS" z dopiskiem "Czy będzie następcą Xaviego?", dyskusja ruszyła lawinowo.

Trzeba jednak dodać, że Argentyńczyk i "Duma Katalonii" to raczej... nie ma prawa się wydarzyć. Ten bowiem w przeszłości ogłosił, że nigdy nie mógłby podjąć pracy w tym klubie. Dlaczego?

Powód jest bardzo prosty. Pochettino jest bowiem bardzo przywiązany do barw lokalnego rywala Blaugrany, czyli Espanyolu. W tym klubie występował - z przerwami - przez przez osiem sezonów swojej kariery.

- Kocham ten klub, nie muszę nic więcej mówić. Dla porównania - gdybym pewnego dnia został zwolniony z Tottenhamu, byłoby niemożliwe abym pewnego dnia poprowadził Arsenal. Lojalność jest dla mnie bardzo ważna - mówił w marcu 2017 roku.

W ostatnich dniach pojawiła się też informacja - podał ją "The Telegraph" - że Pochettino miałby wrócić do Premier League i objąć drużynę Matty'ego Casha i Jana Bednarka, czyli Aston Villę.

Xavi - przynajmniej na chwilę - może chyba jednak odetchnąć, bo jego Barcelona we wspomnianym meczu z Villarrealem zaliczyła efektowny triumf 3:0, a dwa gole zdobył Robert Lewandowski (zobaczysz je tutaj -->> Można przewijać w nieskończoność. "Lewy" to zrobił w 4 minuty).

Zobacz także:
Zapytano Michniewicza o cel na MŚ. Zaskoczył!
Głośne nazwiska. To ich nie powołał na mundial Michniewicz

Źródło artykułu: