W tym artykule dowiesz się o:
Juventus ma dużo zmartwień. Jego przyszłość nie tylko w Lidze Mistrzów, ale również w fazie pucharowej Ligi Europy stoi pod znakiem zapytania. Zdaniem części osób, Bianconeri są również poza realną walką o scudetto. Wszystko w Serie A mogą jeszcze naprawić, ale do tego potrzeba częstego punktowania. Pokonanie takiego przeciwnika jak Empoli było obowiązkiem, niezależnie od poprawnej postawy Azzurrich w tym sezonie.
Empoli miało przed meczem o pięć punktów mniej niż ósmy Juventus, ale było tylko o dwa miejsca niżej w tabeli. W poprzednim sezonie drużyna z Turynu męczyła się z zespołem z Toskanii i sensacyjnie przegrała 0:1 na Allianz Stadium. W piątek zmazała tę plamę.
Juventus grał ofensywnie na początku meczu i już w 8. minucie dobrał się do bramki Empoli. Moise Kean wbiegł niepostrzeżenie sprzed pola karnego i oddał uderzenie z bliska do sieci po podaniu z lewego skrzydła Filipa Kosticia. Moise Kean pojawił się w podstawowym składzie Bianconerich pod nieobecność Arkadiusza Milika i stworzył duet z Dusanem Vlahoviciem. Potwierdził, że ma patent na Empoli.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski już żałuje przejścia do Barcelony? "Tu nie mam wątpliwości!"
W bramce Juventusu nie zabrakło Wojciecha Szczęsnego. Pierwsza interwencja Polaka była w 18. minucie. Poradził on sobie z uderzeniem z dystansu Razvana Marina. Piłka leciała prosto w dobrze ustawionego Szczęsnego i ten nie miał prawa do błędu.
Rywalizacja przebiegała spokojnie. Klęski Juventusu sprawiają, że klimat na Allianz Stadium przypomina atmosferę w bibliotece. Sporo pustych miejsc i brak zorganizowanego dopingu nie mobilizowały gospodarzy. Na pobudkę dla Juventusu było uderzenie Mattii Destro, które w 32. minucie obronił Szczęsny.
Juventus powiększył prowadzenie na 2:0 w 56. minucie. Weston McKennie wbiegł bezkarnie między grupkę obrońców Empoli, a najmocniej zaspał Petar Stojanović. Amerykanin główkował pod poprzeczkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Juana Cuadrado. Empoli straciło pierwszego w sezonie gola po uderzeniu głową.
W podobnym okresie było trzecie uderzenie celne na bramkę Juventusu i ponownie Szczęsny poradził sobie z nim. Nie pokonał go Sebastiano Luperto. Bramkarz Bianconerich nie robił fałszywych ruchów i pracował na czyste konto.
Od 65. minuty na boisku był również Milik. Polak zastąpił Dusana Vlahovicia, ponieważ trener Juventusu starał się gospodarować energią napastników z okazji powrotu do intensywnego grania. W 72. minucie Milik miał możliwość poprawienia wyniku, ale jego uderzenie zostało zablokowane, a w 84. minucie spektakularnie spudłował po dośrodkowaniu Juana Cuadrado. Wynik na 4:0 ustalił nie Milik, a Adrien Rabiot dwoma strzałami w końcówce.
Sebastian Walukiewicz był na ławce rezerwowych.
Juventus FC - Empoli FC 4:0 (1:0) 1:0 - Moise Kean 8' 2:0 - Weston McKennie 56' 3:0 - Adrien Rabiot 82' 4:0 - Adrien Rabiot 90'
Składy:
Juventus: Wojciech Szczęsny - Daniele Rugani (79' Alex Sandro), Leonardo Bonucci, Danilo - Juan Cuadrado, Weston McKennie (65' Leandro Paredes), Manuel Locatelli, Adrien Rabiot, Filip Kostić (85' Samuel Iling-Junior) - Dusan Vlahović (65' Arkadiusz Milik), Moise Kean (79' Fabio Miretti)
Empoli: Guglielmo Vicario - Petar Stojanović, Koni De Winter, Sebastiano Luperto, Fabiano Parisi - Nicolas Haas (88' Duccio Degli Innocenti), Razvan Marin, Filippo Bandinelli (75' Liam Henderson) -Marko Pjaca (62' Nedim Bejrami) - Mattia Destro (75' Sam Lammers), Martin Satriano (62' Tommaso Baldanzi)
Żółte kartki: Cuadrado, Rabiot (Juventus) oraz Satriano, Haas (Empoli)
Sędzia: Michael Fabbri
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | 38 | 28 | 6 | 4 | 77:28 | 90 | |
2 | 38 | 22 | 8 | 8 | 60:30 | 74 | |
3 | 38 | 23 | 3 | 12 | 71:42 | 72 | |
4 | 38 | 20 | 10 | 8 | 64:43 | 70 | |
5 | 38 | 19 | 7 | 12 | 66:48 | 64 | |
6 | 38 | 18 | 9 | 11 | 50:38 | 63 | |
7 | 38 | 22 | 6 | 10 | 56:33 | 62 | |
8 | 38 | 15 | 11 | 12 | 53:43 | 56 | |
9 | 38 | 14 | 12 | 12 | 53:49 | 54 | |
10 | 38 | 14 | 11 | 13 | 42:41 | 53 | |
11 | 38 | 14 | 10 | 14 | 48:52 | 52 | |
12 | 38 | 11 | 13 | 14 | 47:48 | 46 | |
13 | 38 | 12 | 9 | 17 | 47:61 | 45 | |
14 | 38 | 10 | 13 | 15 | 37:49 | 43 | |
15 | 38 | 9 | 15 | 14 | 48:62 | 42 | |
16 | 38 | 8 | 12 | 18 | 33:46 | 36 | |
17 | 38 | 6 | 13 | 19 | 31:62 | 31 | |
18 | 38 | 7 | 10 | 21 | 31:59 | 31 | |
19 | 38 | 5 | 12 | 21 | 36:69 | 27 | |
20 | 38 | 3 | 10 | 25 | 24:71 | 19 |
Czytaj także: Inter goni. Krzysztof Piątek nie poszedł śladem Lewandowskiego Czytaj także: Wesoło w Neapolu. Następna kanonada w meczu klubu Piotra Zielińskiego