- Gramy o prestiż własnej marki - zapowiadał trener gości Quique Setien, sugerując, że mimo pewnego już wyjścia z grupy, nie pozwoli sobie na taryfę ulgową wobec "Kolejorza".
Patrząc jednak na skład Hiszpanów, można było odnieść inne wrażenie, bowiem w porównaniu do ostatniego ligowego starcia z Athletikiem Bilbao (0:1), miejsce w wyjściowej jedenastce zachowało tylko trzech zawodników - Aissa Mandi, Francis Coquelin i Jose Luis Morales.
Mimo to pierwsze fragmenty przyniosły kilka poważnych sygnałów ostrzegawczych. Na szczęście Jackson Nicolas przegrał pojedynek sam na sam z Filipem Bednarkiem, a Morales i Coquelin minimalnie pudłowali.
Riposta mistrza Polski nadeszła w 27. minucie i była piorunująca! Doskonale zacentrował Mikael Ishak, w długi róg główkował Filip Marchwiński i choć piłkę wybił Mandi, to poprawiający z najbliższej odległości Kristoffer Velde wprawił trybuny przy Bułgarskiej w ekstazę.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski upomina młodych piłkarzy Barcelony? "Przypomina mi Podolskiego"
Drużyna Johna van den Broma mogła odetchnąć. Przetrwała najtrudniejszy moment, do tego zadała cios, który dawał jej komfort, bo przy zwycięstwie nie musiała już zwracać uwagi na wynik meczu Hapoel Beer Szewa - Austria Wiedeń, a tam Izraelczycy zaczęli strzelać gole.
Na początku drugiej części Villarreal podkręcił tempo i wydawało się, że mistrz Polski może mieć kłopoty. Był jednak niesamowicie skuteczny i w 51. minucie po raz drugi tego wieczora zadał nokautujący cios! To była szybka kontra, w ostatniej fazie Ishak idealnie wyłożył piłkę Michałowi Skórasiowi, a ten wpakował ją do siatki z kilku metrów.
W tym momencie goście całkowicie stracili zapał. Ich ofensywne próby były nieporadne i Bednarek nie miał nic poważnego do roboty. Jego koledzy natomiast zadbali, by końcówka toczyła się już w całkowitym spokoju. To była 77. minuta, Lech wyprowadził jeszcze jedną zabójczą kontrę i po dograniu Ishaka, Skóraś miał na koncie dublet. Warto podkreślić świetny występ zarówno strzelca, jak i asystenta. Szwedzki snajper tym razem nie trafił do siatki ani razu, lecz maczał palce przy wszystkich bramkach.
Brzmi to jak sen, jednak "Kolejorz" wygrał z Villarrealem 3:0 i wiosną zobaczymy go w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy!
Lech Poznań - Villarreal CF 3:0 (1:0)
1:0 - Kristoffer Velde 27'
2:0 - Michał Skóraś 51'
3:0 - Michał Skóraś 77'
Składy:
Lech Poznań: Filip Bednarek - Joe Pereira, Lubomir Satka, Antonio Milić, Pedro Rebocho, Radosław Murawski, Nika Kwekweskiri (90+1' Bartosz Salamon), Kristoffer Velde (73' Alan Czerwiński), Filip Marchwiński (73' Filip Szymczak), Michał Skóraś, Mikael Ishak (88' Filip Dagerstal).
Villarreal CF: Pepe Reina - Dela (79' Kiko Femenia), Aissa Mandi, Jorge Cuenca, Johan Mojica (68' Alberto Moreno), Francis Coquelin (77' Etienne Capoue), Manu Morlanes (77' Dani Parejo), Manu Trigueros, Yeremy Pino, Jackson Nicolas, Jose Luis Morales (68' Arnaut Danjuma).
Żółta kartka: Manu Trigueros (Villarreal CF).
Sędzia: Nathan Verboomen (Belgia).
Widzów: 30 117.
Czytaj także:
Niechlubny rekord Lewandowskiego. Są powody do obaw
"To odpowiedni przeciwnik". Kulesza zdradził, z kim Polska zagra tuż przed mundialem