Dwie bramki na Parken. Zespół Grabary utrudnił zadanie Borussii

Getty Images /  Jose Breton/Pics Action/NurPhoto  / Na zdjęciu: Kamil Grabara
Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto / Na zdjęciu: Kamil Grabara

W niezłym stylu FC Kopenhaga zakończyła swój udział w Lidze Mistrzów. Wprawdzie Kamil Grabara nie zachował czystego konta, ale jego drużyna sprawiła niespodziankę, remisując 1:1 z Borussią Dortmund.

Wbrew przewidywaniom, Borussia Dortmund nie kontrolowała boiskowych wydarzeń od pierwszego gwizdka arbitra. Duńczycy wypracowali sobie klarowną okazję w 10. minucie, gdy Mohamed Daramy zacentrował z lewej strony, po czym głową uderzył Roony Bardhji. Znakomitą paradą popisał się w tej sytuacji Gregor Kobel.

Następnie przed szansą stanął Donyell Malen. Reprezentant Holandii wyszedł na wolne pole po dokładnym podaniu Giovanniego Reyny i strzelił wysoko nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Kamila Grabara.

Duńczycy częściej zagrażali bramce rywali, ale to Niemcy byli skuteczniejsi. W 23. minucie Thorgan Hazard dopadł do piłki po wrzutce Felixa Passlacka, opanował ją i mocno przymierzył. Niestety, Grabara nie zdołał uratować swojej drużyny. W dodatku Kevin Diks przeszkodził interweniującemu golkiperowi.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski upomina młodych piłkarzy Barcelony? "Przypomina mi Podolskiego"

Podopieczni Jacoba Neestrupa nie odpuszczali zawodnikom "BVB". Chwilę po trafieniu Hazarda, Viktor Claesson trafił w Kobela.

Kapitan FC Kopenhaga odegrał istotną rolę przy golu wyrównującym. W 41. minucie Claesson wykorzystał błąd defensywy dortmundczyków i świetnie obsłużył wbiegającego Hakona Haraldssona. Pochodzący z Islandii piłkarz znalazł sposób na bramkarza Borussii.

Po zmianie stron o dużym szczęściu mógł mówić Grabara. Piłka przeleciała tuż obok lewego słupka po próbie Karima Adeymiego. Potem ten sam gracz wypatrzył Anthony'ego Modeste'a. Doświadczony Francuz fatalnie skiksował z kilku metrów.

Przewaga ekipy Edina Terzicia rosła z minuty na minutę, tymczasem FC Kopenhaga wyprowadziła szybki kontratak. Claesson przedostał się w pole karne i nie trafił w światło bramki.

Do gry Borussii dużo wniósł Youssoufa Moukoko. Młody napastnik w 63. minucie zameldował się na murawie i po kilku sekundach mógł wpisać się na listę strzelców. Po jego uderzeniu piłka zatrzymała się na prawym słupku.

W samej końcówce jeszcze Isak Johannesson zmusił do interwencji Alexandra Meyera. Z kolei Rasmus Falk strzelił minimalnie niecelnie.

Środowe starcie zakończyło się zaskakującym remisem 1:1. Borussia Dortmund zagwarantowała sobie udział w 1/8 finału elitarnej Ligi Mistrzów, natomiast FC Kopenhaga Kamila Grabary uplasowała się na ostatnim miejscu w grupie G i wiosną nie zagra w europejskich pucharach.

FC Kopenhaga - Borussia Dortmund 1:1 (1:1)
0:1 - Thorgan Hazard 23'
1:1 - Hakon Haraldsson 41'

Składy:

FC Kopenhaga: Kamil Grabara - Kevin Diks (79' Elias Jelert), Denis Vavro, Valdemar Lund Jensen, Christian Sorensen (58' Victor Kristiansen), Lukas Lerager, William Clem, Viktor Claesson (70' Rasmus Falk Jensen), Roony Bardghji (70' Isak Johannesson), Hakon Haraldsson, Mohamed Daramy (79' Orri Oskarsson).

Borussia Dortmund: Gregor Kobel (46' Alexander Meyer) - Felix Passlack, Mats Hummels (46' Niklas Suele), Nico Schlotterbeck, Thorgan Hazard (72' Soumaila Coulibaly), Salih Ozcan (63' Youssoufa Moukoko), Emre Can, Karim Adeyemi, Giovanni Reyna (63' Julian Brandt), Donyell Malen, Anthony Modeste.

Żółte kartki: Vavro, Lerager (Kopenhaga) - Modeste, Can (Borussia).

Sędzia: Alijar Agajew (Azerbejdżan).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 6 4 2 0 14:2 14
2 Borussia Dortmund 6 2 3 1 10:5 9
3 Sevilla FC 6 1 2 3 6:12 5
4 FC Kopenhaga 6 0 3 3 1:12 3

Czytaj także:
Przegrał wojnę nerwów. Były gracz Legii nie wykorzystał karnego w LM
Luka Modrić pobił rekord Ligi Mistrzów. Nie zadrżała mu stopa

Komentarze (0)