W meczu inaugurującym sobotnią serię spotkań zmierzyły się jedenastki Tenerife i Deportivo La Coruna. Mimo optycznej przewagi drużyny beniaminka, do przerwy utrzymywał się wynik bezbramkowy. W drugiej odsłonie gry do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić goście, co przyniosło efekt w 61. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę do siatki skierował Diego Colotto. Rezultat do końca nie uległ już zmianie i trzy oczka powędrowały do Galicji.
Skromnym zwycięstwem gospodarzy zakończyła się konfrontacja FC Barcelony z ekipą Almerii. Szósty w sezonie komplet punktów nie przyszedł łatwo podopiecznym Josepa Guardioli. Bohaterem Katalończyków został w 31. minucie Hiszpan Pedro, uderzając nie do obrony pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Diego. Zawodnicy Blaugrany stwarzali dogodne okazje do kolejnych trafień, jednak brakowało im skuteczności i końcowy rezultat 1:0 stał się faktem.
Po fatalnym starcie sezonu, ekipa Atletico Madryt odniosła pierwsze zwycięstwo. W pojedynku na Vicente Calderon, Los Rojiblancos okazali się lepsi od Realu Saragossa. Wynik meczu otworzył już w 3. minucie gry Jose Manuel Jurado. Prowadzenie podwyższył po przerwie Antonio Lopez. Aragończyków stać było jeszcze na bramkę kontaktową po skutecznym rzucie karnym Ewerthona, jednak piłkarze Abela Resino nie dali sobie wydrzeć cennych punktów.
Tenerife - Deportivo La Coruna 0:1 (0:0)
0:1 - Colotto 61'
FC Barcelona - Almeria 1:0 (1:0)
1:0 - Pedro 31'
Atletico Madryt - Real Saragossa 2:1 (1:0)
1:0 - Jurado 3'
2:0 - Lopez 66'
2:1 - Ewerthon (k.) 73'
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)