Czwartkowy mecz w Poznaniu zakończył się sensacyjnym rozstrzygnięciem. "Kolejorz" potrzebował punktów, by zapewnić sobie miejsce w fazie pucharowej Ligi Konferencji Europy i stanął na wysokości zadania. Podopieczni Johna van den Broma pokonali Villarreal CF 3:0.
Lech Poznań jest pierwszym polskim zespołem od sezonu 2016/17, który wiosną zagra w europejskich pucharach. - To był wielki dzień dla całego miasta - Bartosz Salamon nie krył radości w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
Środkowy obrońca uporał się z problemami zdrowotnymi i zanotował pierwszy występ od marcowego spotkania reprezentacji Polski ze Szkocją (1:1). Salamon w 90. minucie zastąpił na murawie Nikę Kwekweskiriego, a poznańscy kibice przywitali go głośnymi brawami.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski upomina młodych piłkarzy Barcelony? "Przypomina mi Podolskiego"
- Cieszę się, że mecz tak się ułożył, że wynik był bardzo bezpieczny i trener pozwolił mi na takie symboliczne w sumie wejście. Wzruszyłem się, to daje taką energię i motywację do pracy i dlatego też chciałbym gorąco podziękować wszystkim ludziom, którzy byli na stadionie i skandowali moje nazwisko, bo to był wyjątkowy moment dla mnie - skomentował 31-latek.
Salamon walczy o powrót do optymalnej formy po długiej przerwie. Zawodnika Lecha zabrakło w szerokiej kadrze Polaków na mundial.
Czytaj także:
Piast podejmie wyjazdowego potentata. "Nasze miejsce w tabeli nie jest przypadkowe"
Zwrot ws. przyszłości Zielińskiego? Włoskie media są pewne