Gorzkie słowa Smudy po zwolnieniu. "Tak się nie da"

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Franciszek Smuda
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Franciszek Smuda

- My często w świecie piłki jesteśmy w gorącej wodzie kąpani - w ten sposób Franciszek Smuda skomentował swoje zwolnienie w wywiadzie dla portalu sport.pl. 74-latek rozważa przejście na emeryturę.

Przez ponad rok Franciszek Smuda wytrzymał na stanowisku trenera Wieczystej Kraków. Jego drużyna zawodziła po wywalczeniu awansu do III ligi, a czarę goryczy przelał remis 1:1 ze Stalą Stalowa Wola.

Krakowski klub pod koniec roku zakończył współpracę z doświadczonym szkoleniowcem i zatrudnił Dariusza Marca. "Nowa miotła" pomogła Wieczystej, która obecnie jest wiceliderem tabeli.

Tymczasem Smuda nie może pogodzić się z decyzją zarządu, czemu dał wyraz w rozmowie z dziennikarzem sport.pl. - My często w świecie piłki jesteśmy w gorącej wodzie kąpani. Chcemy wszystko na już. Tak się nie da. Choć to jest niestety w futbolu normą, że nigdy nie masz tyle czasu, ile byś chciał. Zawsze go brakuje - mówił były opiekun Wieczystej.

ZOBACZ WIDEO: Zawieszenie Świerczoka. "Został potraktowany okrutnie"

Franciszek Smuda ma już 74 lata na karku i zastanawia się nad swoją przyszłością. Był może Wieczysta była ostatnim klubem w jego bogatej karierze. Doświadczony trener nie zamierza wyprowadzać się z Krakowa.

- Kiedy półtora roku temu obejmowałem Wieczystą, zgodziłem się tylko dlatego, że to był zespół z Krakowa. Nie musiałem się nigdzie ruszać, znowu żyć na walizkach. Jeśli teraz znowu miałbym do tego wrócić, by tylko poprowadzić jakiś zespół z niższych lig, jak Wieczystą, to już chyba bym się na to nie zdecydował - oznajmił.

Czytaj także:
Zwrot akcji na początek kolejki w Fortuna I lidze
Pokaz siły Stali Mielec. Zagłębie rozbite

Źródło artykułu: