Artykuł ukazał się w ramach cyklu "Oczami świata", w którym WP SportoweFakty rozmawiają z dziennikarzami z krajów-uczestników mundialu w Katarze.
Mimo dość dużych futbolowych tradycji reprezentacja Walii dotąd tylko raz w historii zdołała się zakwalifikować na mundial. Turniej w 1966 roku i występ zakończony na ćwierćfinale pamięta już jednak niewiele osób. Wygrane baraże eliminacji MŚ 2022 pozwolą więc jej kibicom na realizację jednego z marzeń.
- Atmosfera i emocje związane z mistrzostwami w Katarze są w naszym kraju niezwykle pozytywne. Czuć ekscytację i będzie tak zapewne niezależnie od osiągniętych wyników. Z pewnością zespół będzie czuć wsparcie narodu we wszystkich meczach - mówi nam dziennikarz Matthaus Bridge z Buzz Magazine.
Oczywiście nie jest tak, że Walijczycy nie mają żadnych oczekiwań związanych z występem ich drużyny na MŚ. Losowanie sprawiło, że te dotyczą nie tylko samego wyniku sportowego. - Mamy nadzieję na awans do fazy pucharowej, ale przede wszystkim na pokonanie Anglii - nie kryje nasz rozmówca.
ZOBACZ WIDEO: Wielki skandal zamiast wyjątku. "Mnie to nie dziwi"
"Musimy dojrzeć"
W Grupie B Walia zmierzy się ze wspomnianą Anglią, Iranem i USA. W tej stawce z pewnością nie jest faworytem, ale już jej szanse na zajęcie drugiego miejsca w tabeli są oceniane przez ekspertów dosyć wysoko. Niewykluczone, że wynika to z niezłej pozycji (19. - przyp. WP) w rankingu FIFA. Ostatnie wyniki bowiem nie zachwycały.
- Awans do fazy pucharowej może być bardzo ważny dla tej grupy zawodników. Patrząc realistycznie uważam, że jesteśmy w stanie dotrzeć do 1/8 finału. Co prawda to dość młody zespół i ma swoje problemy, ale kiedyś musimy dojrzeć - ocenia Bridge.
Brak odpowiedniego doświadczenia u części walijskich zawodników objawiał się podczas niektórych meczów w ostatnim czasie. - Nie jest tajemnicą, że nasza reprezentacja jest podatna na utratę goli w końcowych fragmentach spotkań, a dokładniej pomiędzy minutami 60-90. Konieczna jest nauka opanowania, choć ta umiejętność chyba po prostu przychodzi z czasem - zastanawia się Bridge.
Pożegnanie legendy?
Kadra Walii na MŚ opiera się na piłkarzach z Premier League. W niej nie brakuje największych gwiazd na czele z najsłynniejszymi Garethem Balem i Aaronem Ramsey'em. - Z tą dwójką możemy zrealizować największe marzenia. Warto jednak także zwrócić uwagę na młode i wschodzące gwiazdy takie jak Neco Williams i Brennan Johnson - podkreśla Bridge.
- Myślę, że największym atutem naszej drużyny jest po prostu pasja i miłość do kraju. Jesteśmy niezwykle dumnym narodem, a więc każdy gracz w Katarze będzie zapewne w stanie pokonać największe trudności i oddać ostatnie siły dla własnego zespołu - dodaje walijski dziennikarz.
Podczas meczów Walijczyków uwaga świata będzie się koncentrować wokół Bale'a, który bez wątpienia stał się już legendą tamtejszej reprezentacji. - To może być jego ostatni turniej. Jesteśmy więc pewni, że będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony - podsumowuje Bridge.
W poniedziałek, w pierwszym meczu na turnieju Walia zagra ze Stanami Zjednoczonymi. Początek spotkania o godz. 20 czasu polskiego.
Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty