Dania marzy o tytule, ale nie żyje mundialem. "To nie jest piłka nożna dla kibiców"

Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Andreas Christensen
Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Andreas Christensen

Dania na MŚ 2022 chce odegrać rolę "czarnego konia" podobnie jak na Euro 2020. - Warto zauważyć, że mimo sporych oczekiwań wielu Duńczyków zamierza zbojkotować mundial - mówi WP SportoweFakty dziennikarz Johnny Wojciech Kokborg.

Artykuł ukazał się w ramach cyklu "Oczami świata", w którym WP SportoweFakty rozmawiają z dziennikarzami z krajów-uczestników mundialu w Katarze.

Reprezentacja Danii zapisała swoją kartę w historii futbolu zdobyciem mistrzostwa Europy w 1992 roku. Mimo bardzo dobrych okresów i posiadania kilku gwiazd światowego formatu nigdy nie udało się jej odegrać większej roli na mundialach. Wystąpiła ona w pięciu turniejach i nigdy nie zbliżyła się do medalu.

Na MŚ 2022 w Katarze drużyna kraju ze stolicą w Kopenhadze chce namieszać, a niektórzy stawiają ją w roli potencjalnego "czarnego konia". Mimo jej kibice zachowują spokój. - Powszechnie uważa się, że dotarcie do ćwierćfinału byłoby dobrym wynikiem i zarazem wyrównaniem historycznego rezultatu z 1998 roku. A od tego momentu przecież wszystko może się zdarzyć - mówi nam dziennikarz Johnny Wojciech Kokborg z B.T..

Marzenia selekcjonera

Dania na ostatnich MŚ odpadła w 1/8 finału z późniejszym wicemistrzem świata Chorwacją, a w Euro 2020 wyeliminowała ją Anglia dopiero w półfinale. To jeden z najlepszych okresów w historii tej reprezentacji. - Moim zdaniem drużyna nigdy nie była tak dobra jak teraz - uważa Kokborg.

ZOBACZ WIDEO: Lecą gromy na emira Kataru. "Zrobił to samo co Putin"

- Największym atutem Duńczyków powinien być trener Kasper Hjulmand. W zeszłym roku byliśmy tak blisko finału mistrzostw Europy właśnie dzięki jego stylowi gry. On będzie mózgiem tego zespołu. Jego marzeniem jest zdobycie tytułu i myślę, że wierzy w taki scenariusz oraz to, że ma do tego zdolnych piłkarzy - uzupełnia nasz rozmówca.

Problemy ataku

W składzie Duńczyków na mundial w Katarze nie brak bardzo dobrych zawodników, którzy w większości rozgłos zyskali na ubiegłorocznym Euro. Uwaga świata będzie jednak skupiona na Christianie Eriksenie, który po zasłabnięciu na boisku wrócił do gry. - Znowu gra, a do tego robi to na wysokim poziomie i trafił do Manchesteru United. Oczekujemy więc, że jego obecność będzie kluczowa dla zespołu - nie kryje Kokborg.

- W tej chwili sytuacja reprezentacji jest naprawdę dobra, choć pojawiły się także pewne problemy. Największym są napastnicy i natłok kontuzji. Andreas Cornelius ostatnio często miał urazy. Jonas Wind podobnie. Kasper Dolberg jest na razie tylko cieniem gracza pamiętanego z ME i na dodatek nie gra w Sevilli, a przez to brak mu pewności siebie. Yussuf Poulsen miał kłopoty w Lipsku, choć ostatnio radził już sobie nico lepiej. To wszystko musi martwić Hjumlanda - uzupełnia Duńczyk polskiego pochodzenia.

"To nie jest piłka nożna dla kibiców"

Dania na MŚ trafiła do Grupy D i zmierzy się z Francją, Tunezją i Australią. W przypadku ewentualnego awansu do fazy pucharowej czekałby ją natomiast pojedynek z kimś z "polskiej" grupy. - Wielu kibiców ma nadzieję, że Dania zajdzie daleko w turnieju, a przynajmniej zakwalifikuje się do 1/8 finału. Później wszystko tak naprawdę zależeć może od rywali - podkreśla Kokborg.

- Warto zauważyć, że mimo sporych oczekiwań wielu Duńczyków zamierza zbojkotować mundial. Mówią, że nie będą oglądać meczów z powodu korupcji gospodarzy i braku przestrzegania podstawowych praw człowieka. Poza tym trudno jechać na turniej, który rozgrywany jest tak daleko i to tuż przed świętami Bożego Narodzenia. To nie jest piłka nożna dla kibiców - kończy duński dziennikarz.

Komentarze (0)