Od pierwszego gwizdka sędziego lepiej wyglądała Warta Poznań, ale "lepiej" nie oznacza dobrze. Piłkarze Stali Mielec swój moment mieli tylko w chwili rozpoczęcia meczu. Ustawili się w siedmiu przy linii środkowej i po starcie spotkania ruszyli do przodu, chcąc zaskoczyć rywala. Zaskoczyli samych siebie, ponieważ już pierwsze podanie było niecelne, a akcja zakończyła się kontrą i rzutem rożnym dla gospodarzy. Później mielczan na boisku nie było. Nie oddali żadnego strzału, nie stworzyli żadnej sytuacji.
Zieloni przeważali i utrzymywali się przy piłce. I o ile pierwsze minuty wyglądały nieźle, to im dalej w ten mecz, tym gorzej. Nie zmieniało się jedno - dominacja nad Stalą. Sytuacji jednak z tego nie było. Dopiero w końcówce pierwszej odsłony oglądaliśmy naprawdę ładną i składną akcję. Dogranie z prawej strony przedłużył Niilo Maenpaa, piłkę do Kajetana Szmyta trącił jeszcze Adam Zrelak, lecz pomocnik Warty nie zdołał oddać groźnego strzału, choć miał ku temu dobrą sposobność.
Po zmianie stron obraz gry nie ulegał zmianie. Przeważała Warta, a Stal jedynie się broniła. W dalszym ciągu miejscowi nie stwarzali jednak klarownych sytuacji, choć wyglądało to już lepiej, aniżeli przed przerwą. Efektu bramkowego nadal nie było, a z czasem mielczanie zaczynali się odgryzać. Pierwsze ostrzeżenie wysłał Said Hamulić, który uderzył z dystansu. Drugie było autorstwa Macieja Domańskiego, a poznaniaków uratował Robert Ivanov. Trzeciego nie było. Nieco na kunszt Hamulicia liczyli goście posyłając w jego kierunku długie podanie na tzw. "aferę". Zapewne niewiele by z tego wyszło, gdyby nie... wyjście z bramki Jędrzeja Grobelnego. Młody golkiper niepotrzebnie postanowił opuścić swoje pole karne, i mimo że na chwilę przejął piłkę, to błyskawicznie stracił ją na rzecz Hamulicia. Napastnik Stali bez problemów skierował ją do pustej bramki.
Gdy wydawało się, że nic się już nie zmieni, to w ostatniej akcji meczu Jan Grzesik doprowadził do wyrównania! Świetną wrzutką popisał się Miłosz Szczepański, a ekipa Dawida Szulczka wyrwała remis.
Podział punktów na pewno nie krzywdzi Stali, bo Warta była drużyną lepszą. Ostatecznie jednak cała runda jesienna była świetna dla obu zespołów. Przed rozpoczęciem sezonu były one typowane do spadku, a tymczasem mielczanie mają szansę, aby przezimować na trzecim miejscu, a Zieloni uplasowali się na bezpiecznej lokacie w środku tabeli. Brawa dla Adama Majewskiego oraz Dawida Szulczka!
ZOBACZ WIDEO: Czy Raków jest już mistrzem? "Nie, ale jeden rywal mu odpadł"
Warta Poznań - Stal Mielec 1:1 (0:0)
0:1 - Said Hamulić 66'
1:1 - Jan Grzesik 90+3'
Składy:
Warta Poznań:
Jędrzej Grobelny - Dimitros Stavropoulos, Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov - Jan Grzesik, Mateusz Kupczak, Niilo Maenpaa (86' Miłosz Szczepański), Kamil Kościelny (74' Maciej Żurawski) - Kajetan Szmyt, Miguel Luis (74' Enis Destan) - Adam Zrelak.
Stal Mielec: Bartosz Mrozek - Kamil Kruk, Mateusz Matras, Marcin Flis - Maciej Wolski, Arkadiusz Kasperkiewicz, Piotr Wlazło (86' Paweł Żyra), Krystian Getinger - Adam Ratajczyk (75' Fryderyk Gerbowski), Maciej Domański (90+2' Bartłomiej Ciepiela) - Said Hamulić (90+2' Mikołaj Lebedyński).
Żółte kartki: Maenpaa, Destan (Warta).
Sędzia:
Jarosław Przybył (Kluczbork).
--> Czteropak zaowocował nowym kontraktem
--> Ivi Lopez w bardzo szczerym wyznaniu