Do starcia z Meksykiem pozostał zaledwie tydzień, ale zanim polska kadra zainauguruje mundial w Katarze, czeka ją jeszcze towarzyska rywalizacja z Chile. Przed tym meczem Czesław Michniewicz pojawił się na konferencji prasowej, na której oczywiście nie mogło zabraknąć pytań o pierwszego turniejowego przeciwnika.
Na spotkaniu z mediami pojawił się meksykański dziennikarz, który spytał o reakcję polskiego selekcjonera na wylosowanie właśnie Meksyku. Michniewicz wyraził swoje zdanie zarówno o rywalu, jak i jego trenerze.
- Mamy ogromny respekt do meksykańskiej kadry, a ja mam też duży szacunek do trenera Gerardo Martino. Wiem, że w Meksyku krążą o nim różne głosy. Znam ten ból (śmiech) - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: usłyszał, że jedzie na mundial. I się zaczęło!
Argentyński szkoleniowiec nie jest zbyt poważany wśród meksykańskiego społeczeństwa. 59-latek prowadzi tamtejszą reprezentację od stycznia 2019 roku, a ostatnie miesiące nie są dla niego zbyt łatwe. Jest krytykowany za wiele rzeczy, łącznie z wyborami kadrowymi.
I to głównie te decyzje personalne sprawiają, że w Meksyku na selekcjonera wylewa się sporo krytyki. Ledwie w poniedziałek Martino dostał kolejną porcję nieprzychylnych głosów. To wszystko ze względu na ogłoszenie kadry na mundial, którą wiele osób widziałoby inaczej. Do tego dochodzą słabe wyniki prowadzonej przez niego kadry, która od zakończenia eliminacji mundialowych rozegrała 10 spotkań i wygrała zaledwie cztery z nich.
Po porażce 2:3 z Kolumbią, gdy Meksykanie prowadzili już 2:0, tamtejsza gazeta "Record" porównała swoich zawodników do Titanica. Dlaczego Czesław Michniewicz mówi, że zna ból trenera Martino? Bo w Polsce też jest dość często krytykowany. Naszemu selekcjonerowi dostaje się również za wybory personalne, jak np. przy okazji powołań na mundial, wyniki w meczach Ligi Narodów czy też za kwestie pozasportowe.
Czytaj też:
Z takimi numerami zagrają Polacy
Ponura prognoza dla reprezentacji Polski