Nie mogą bez siebie żyć? Piłkarskie Narcos w Meksyku

PAP / Na zdjęciu: miejsce śmierci kibica po zamieszkach na trybunach stadionu w Meksyku
PAP / Na zdjęciu: miejsce śmierci kibica po zamieszkach na trybunach stadionu w Meksyku

Brak przenikania narkobiznesu do świata sportu byłby cudem. Jednak nawet w tak religijnym kraju jak Meksyk - pierwszym rywalu Polski na mundialu w Katarze, takie cuda się nie zdarzają.

Obywatelska Rada Bezpieczeństwa Publicznego i Sprawiedliwości Karnej opublikowała listę 50 najbardziej niebezpiecznych miast na świecie. Aż 19 z nich leży na terenie Meksyku, z czego pięć z nich zajmują miejsca na samym szczycie.

Każdego roku w liderującej raportowi Tijuanie dochodzi do około 2500 morderstw, łącznie w całym kraju jest ich około 30 tysięcy.

Meksyk jest od lat centrum narkotykowej walki o wpływy i terytoria, która pochłania tysiące ludzkich istnień. W zamachach giną nie tylko bossowie karteli i ich żołnierze. W każdym miesiącu dochodzi do śmierci przypadkowych ludzi, którzy znaleźli się w złym miejscu o złej porze. Ulice pełne krwi i pustynie pełne zakopanych ciał to krajobraz co najmniej kilku stanów państwa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie widzieliście. Jak on to zmieścił?!

Brak przenikania narkobiznesu do świata sportu byłby cudem. Jednak nawet w tak religijnym kraju takie cuda się nie zdarzają.

Piłkarz z kulą w głowie

Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku miejscem najkrwawszej wojny narkotykowej na świecie była Kolumbia. Postać Pablo Escobara, szefa kartelu z Medellin, była i jest znana na każdej szerokości geograficznej. W wyniku serii zamachów i jego działań ginęły dziesiątki tysięcy niewinnych ludzi. Każdy, kto oglądał serial "Narcos", mógł to sobie przypomnieć.

Po jego śmierci na lidera wysunął się Meksyk, w którym działało lub działa nadal aż dziewięć dużych karteli narkotykowych. Historie ich bossów nie są jednoznaczne. A zwłaszcza jednego, który najpierw był... gwiazdą futbolu.

Edgar Valdez Villarreal urodził się w Teksasie i będąc nastolatkiem był gwiazdą licealnej drużyny piłkarskiej. Wróżono mu wielką karierę na boisku. Gdy miał 19 lat, "Barbie" miał jednak inne marzenie. Przeprowadził się do Mexico City, gdzie stał się ważną postacią w innym "zespole". Kartelu z Sinaloa.

W 2010 roku to właśnie on miał być związany z próbą zabójstwa gwiazdy reprezentacji Paragwaju, Salvadora Cabanasa. Piłkarz meksykańskiego klubu Club America został postrzelony w głowę w jednej z restauracji w Mexico City. Dlaczego? "Okradasz nas, Meksykanów" - miał powiedzieć do niego Jose Balderas Garza z kartelu narkotykowego Beltran-Leyva Cartel i nacisnął spust.

Cabanas z kulą w głowie trafił do szpitala w stanie krytycznym. Tylko cudem uniknął śmierci i wrócił do domu po pięciu tygodniach. Do dziś żyje z nabojem w czaszce, którego lekarze nie zdecydowali się usunąć.

Edgar Valdez Villarreal został aresztowany w sierpniu 2010 roku i za handel narkotykami skazany na 49 lat więzienia.

Na zdjęciu: Edgar Valdez Villarreal
Na zdjęciu: Edgar Valdez Villarreal

Legendy i narkotyki

Narkotykowy biznes nie jest tematem tabu także wśród czynnych piłkarzy. W 2017 roku meksykański zawodnik klubu Club Tijuana Xoloitzcuintles de Caliente, Daniel Gomez, został zatrzymany na próbie przeszmuglowania do USA 20 kilogramów metamfetaminy.

Pablo Escobar miał swój piłkarski klub Atletico Nacional, którego używał do prania pieniędzy. Nie inaczej było w Meksyku, gdzie jeszcze w pierwszej dekadzie XXI wieku co najmniej cztery kluby były we władaniu handlarzy narkotyków, co w ubiegłym roku ujawniły tamtejsze media.

Na początku tego roku dotarły one do kontrowersyjnej fotografii legendy meksykańskiego futbolu, Cuauhtemoco Blanco, obecnie aktywnego polityka i byłego burmistrza miasta Cuernevaca. Na zdjęciu Blanco stoi w objęciach z osobami powiązanymi z kartelami, w tym z synem słynnego "El Chapo", najpotężniejszego handlarza narkotykowego na świecie, odsiadującego wyrok dożywotniego pozbawienia wolności.

Posądzenia o związku z półświatkiem dotknęły także inną legendą futbolu, Rafaela Marqueza. W 2017 roku znalazł się on na liście Departamentu Skarbu USA, ukaranych za związki z mafią narkotykową. Marquez miał mieć bliskie kontakty z Floresem Hernandezem, bossem jednego z karteli. Dopiero we wrześniu 2021 roku nazwisko obecnego trenera rezerw Barcelony zniknęło z listy hańby.

Piłkarz, który zdołał uciec

Jedną z metod działających karteli są porwania. W 2016 roku Meksykiem wstrząsnęła informacja o porwaniu reprezentanta kraju i napastnika Olympiakosu, Alexa Pulido. 28 maja 2016 roku 25-latek został porwany przy granicy meksykańskiego stanu Tamaulipas, gdy wraz ze swoją dziewczyną wychodzili z jednego z nocnych klubów.

Sześciu zamaskowanych mężczyzn wrzuciło obojgu do furgonetki. Po kilku godzinach wypuszczono dziewczynę, jednak Pulido wywieziono do kryjówki i tam przetrzymywano. Po dwóch dniach piłkarzowi udało się obezwładnić jednego z porywaczy, zabrać mu broń i uciec. 25-latek znalazł wkrótce telefon i zaalarmował policję. Akcja zakończyła się złapaniem co najmniej jednego z napastników.

Według mediów za porwanie miał odpowiadać działający w tamtym rejonie kartel Zetas.

Rzeź na stadionie

To oczywiście tylko nieliczne przykłady powiązań narkobiznesu z futbolem w Meksyku. Oba światy przenikają się, bo oba generują ogromne pieniądze. Nawet w tamtejszej lidze MX, która obecnie przeżywa świetlny czas i pod względem finansowym równa się z najlepszymi rozgrywkami w Europie, przestępczość nie maleje.

Awantury na trybunach, gdzie rządzą kibole powiązani z grupami przestępczymi, są na porządku dziennym. Niestety, także takie w których giną ludzie. W marcu tego roku chuligani z Queretaro urządzili rzeź na kibicach Atlasu. W wyniku ataków nożami i maczetami zginęło 17 osób.

Tacos, tequila i sympatyczni starsi panowie z sombrero na głowie. To się kojarzy z z tym krajem. I skojarzenie to ma wielką moc, bo mimo potężnych problemów z narkotykami i przemocą, w 2022 roku najliczniej odwiedzanym krajem na świecie był...  Meksyk.

Mecz mundialu w Katarze Meksyk - Polska we wtorek 22 listopada o godzinie 17.00. Transmisja w TVP 1, TVP Sport oraz na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Tomasz Skrzypczyński, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (0)