We wrześniu na stadionie PGE Narodowym w Warszawie spotkali się Andrij Szewczenko i Robert Lewandowski. Wówczas kapitan reprezentacji Polski otrzymał od legendarnego piłkarza opaskę kapitańską w barwach Ukrainy jako symbol wdzięczności dla Polski za pomoc wschodniemu sąsiadowi podczas wojny, którą toczy z Rosją.
Pojawiły się pytania, czy Lewandowski zagra z ukraińską opaską na ramieniu podczas mistrzostw świata w Katarze. 34-latek szybko rozwiał wątpliwości, przypominając również, jaka była umowa ustna z Szewczenką.
- Oczywiście była prośba ze strony Andrija Szewczenki, żeby zabrać ją do Kataru, ale to duża różnica - zagrać w niej, a zabrać ją do Kataru. Została tutaj przywieziona, ale tematu, by w niej zagrać, nie było i nie ma - powiedział Robert Lewandowski na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Mecz otwarcia na MŚ będzie już dla Polaków meczem o wszystko
Przypomnijmy, że o opaskach kapitańskich mówi się w ostatnim czasie sporo. To głównie z powodu akcji "One Love", w którą chce się włączyć kilka europejskich zespołów. To na znak solidarności z osobami LGBT+.
Przepisy FIFA z kolei zabraniają drużynom noszenia własnych projektów opasek kapitańskich podczas mundialu. Trzeba używać tych, które zostaną dostarczone przez działaczy organizacji. Dlatego tym bardziej nie dziwi, że Lewandowski nie będzie występował w ukraińskiej opasce.
Pierwszy mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata już za cztery dni. Wówczas zmierzymy się z Meksykiem. Początek starcia o godz. 17:00.
Czytaj także:
Szewczenko zwrócił się do Lewandowskiego. Te słowa na długo zapamiętamy