Pokaz siły Anglików i milczenie Iranu. Ważny gest piłkarzy

PAP/EPA / Neil Hall  / Na zdjęciu: Marcus Rashford (w środku) cieszy się z gola
PAP/EPA / Neil Hall / Na zdjęciu: Marcus Rashford (w środku) cieszy się z gola

Irańscy piłkarze w poniedziałkowym meczu grupy B MŚ zostali rozbici przez Anglię 2:6. Na murawie Khalifa International Stadium punktów nie zdobyli, ale zrobili coś znacznie ważniejszego.

To był dla Synów Albionu spacerek. Podopieczni Garetha Southgate'a grali ofensywnie, z polotem i rozstrzygnęli losy spotkania już przed przerwą. Patrząc na grę Wyspiarzy, ręce same składały się do oklasków.

Bezlitośni Anglicy

W 35. minucie strzelanie zaczął Jude Bellingam, który świetnie wykończył głową wrzutkę Luke'a Shawa z lewego skrzydła. Chwilę później było już 2:0. Tym razem Bukayo Saka skorzystał z drzemki irańskich obrońców i huknął z powietrza nie do obrony.

Jeśli zawodnicy Carlosa Queiroza mieli jakąś nadzieję na powrót do tego meczu, zabił ją w doliczonym czasie Raheem Sterling. Skrzydłowy Chelsea całkowicie zgubił swojego opiekuna w polu karnym i po wrzutce Harry'ego Kane'a ustalił wynik na 3:0.

ZOBACZ WIDEO: Obalają mity na temat reprezentacji. "W takim wypadku się nie przygotujesz"

Później Anglicy całkowicie kontrolowali przebieg spotkania. Dość powiedzieć, że przed przerwą nie pozwolili rywalom na oddaniem celnego strzału. Po zmianie stron pokaz ich siły trwał. Z bliskiej odległości Hosseiniego pokonali Saka (62. minuta) i Marcus Rashford (71.) oraz Jack Grealish (90.), który po szybkim ataku i świetnym podaniu Wilsona skierował piłkę do pustej bramki.

Irańczyków stać było na dwa honorowe trafienia - najpierw Mahdi Taremi kropnął nie do obrony od poprzeczki, zaś w doliczonym czasie gry wykorzystał pewnie rzut karny.

Nie tak zawodnicy Queiroza wyobrażali sobie start mundialu. W poniedziałkowe popołudnie przekonali się na własnej skórze, że oddając pole przeciwnikowi i robiąc takie błędy w defensywie, nie da się na mistrzostwach świata zdobyć nawet punktu.

Jednak mimo wysokiej porażki, mogą być z siebie dumni. Nie ugrali korzystnego wyniku, ale zrobili coś znacznie ważniejszego.

Sygnał wysłany światu

Tysiące irańskich kibiców na stadionie i miliony przed telewizorami śledziło każdy gest piłkarzy. Większość z nich oczekiwała, że drużyna Queiroza wyśle światu jakiś sygnał. Bo mistrzostwa świata to doskonała platforma do uświadomienia ludziom, co dzieje się w ich kraju. W Iranie trwają masowe protesty mające obalić religijnych dyktatorów i zakończyć piekło kobiet w kraju.

Kamieniem, który wywołał lawinę, była śmierć 22-letniej Mahsy Amini. Dziewczyna została zatrzymana przez policję ds. moralności za niewłaściwie założony hidżab. Podczas pobytu w areszcie zapadła w śpiączkę, a rodzice oskarżyli służby o pobicie córki. Mahsa zmarła 16 września 2022. Ludzie wyszli na ulice, zaś władza odpowiedziała brutalnymi represjami.

Organizacja Iran Human Rights poinformowała w połowie listopada, że podczas protestów zamordowano co najmniej 326 osób. Media rozpisywały się niedawno o przypadku 26-letniej Marzieh Yousefzaadeh. Została skazana na 15 lat więzienia za trzymanie kartki z nazwiskiem Amini.

- Ludzie powinni wiedzieć, że jesteśmy z nimi. Wspieramy ich! Przyjechaliśmy na mistrzostwa świata, ale to nie znaczy, że nie możemy być głosem ludzi [protestujących] - mówił na przedmeczowej konferencji kapitan Ehsan Hajsafi.

Podczas hymnu piłkarze Iranu milczeli, wyrażając w ten sposób poparcie dla kobiet w swoim kraju (fot. Newspix/Paweł Andrachiewicz).
Podczas hymnu piłkarze Iranu milczeli, wyrażając w ten sposób poparcie dla kobiet w swoim kraju (fot. Newspix/Paweł Andrachiewicz).
Cieszący się Anglicy - w poniedziałek oglądaliśmy taki obrazek często (fot. Newspix/Łukasz Skwiot).
Cieszący się Anglicy - w poniedziałek oglądaliśmy taki obrazek często (fot. Newspix/Łukasz Skwiot).

W poniedziałek irańscy piłkarze milczeli, ale dla ich kibiców było to ważniejsze niż jakiekolwiek słowa. Kiedy na Khalifa International Stadium rozbrzmiał hymn Iranu, żaden z zawodników nie otworzył ust. Jedenastu piłkarzy stało z kamiennymi twarzami, wyrażając w ten sposób poparcie dla protestu.

"Irańczycy na to czekali" 

- Społeczeństwo tego od nich oczekiwało. Gdyby któryś z zawodników śpiewał hymn, byłoby to automatycznie potraktowane jako poparcie dla rządu. Nie lubię polityki. Ale jeszcze bardziej nie lubię, gdy cierpią ludzie, a kobiety bardzo wiele u nas wycierpiały - mówi mi irański dziennikarz, który prosi, by nie podawać jego nazwiska.

- Przed mundialem drużyna spotkała się z prezydentem, za co została skrytykowana przez dużą część kibiców. Ich milczenie podczas hymnu to efekt ogromnej presji ze strony fanów. Z drugiej strony moim zdaniem wielu zawodników wspiera protesty, ale obawia się głośno o tym mówić. Widać było podczas meczu, że gracze nie potrafili się skoncentrować. Myślę, że tak słaba gra to między innymi efekt tego, co dzieje się w kraju - dodaje.

Kobiety w swoim kraju wsparli również irańscy kibice. Najpierw wygwizdali własny hymn. Zaś gdy w 77. minucie na murawie pojawił się Sardar Azmoun, wspierający protestujących, zareagowali tak żywiołowo, jak gdyby Iran strzelił gola. W samej końcówce bardzo głośno skandowali natomiast nazwisko Aliego Karimiego, który także jest po stronie demonstrantów.

Anglia zaczyna mundial od zwycięstwa 6:2. Iran - od wysłania sygnału, że dla drużyny jest obecnie coś ważniejszego niż futbol.

Anglia - Iran 6:2 (3:1) 
1:0 - Jude Bellingham 35' 
2:0 - Bukayo Saka 43' 
3:0 - Raheem Sterling 45' 
4:0 - Bukayo Saka 62' 
4:1 - Mahdi Taremi 65' 
5:1 - Marcus Rashford 71' 
6:1 - Jack Grealish 90' 
6:2 - Mahdi Taremi (k.) 90'

Sędziował: Raphael Claus (Brazylia)

Żółte kartki: Jahanbakhsh, Pouraliganji (Iran)

Anglia: Jordan Pickford - Luke Shaw, John Stones, Harry Maguire (Eric Dier 70'), Kieran Trippier - Declan Rice, Mason Mount (Phil Foden 71'), Jude Bellingham - Jarru Kane (Callum Wilson 76'), Raheem Sterling (Jack Grealish 71'), Bukayo Saka (Marcus Rashford (70')

Iran: Ali Beiranvand (Hosseini 20') - Sadegh Moharrami, Milad Mohammadi (Mahdi Torabi 63'), Morteza Pouraliganji, Roozbeh Cheshmi (Kanaani 70'), Majid Hosseini - Ehsan Haji Safi, Ali Karimi (Saeid Ezatolahi 46'), Ahmad Noorollahi - Alireza Jahanbakhsh (Ali Gholizadeh 46'), Mahdi Taremi

Z Khalifa International Stadium - Dariusz Faron, WP SportoweFakty

Komentarze (4)
avatar
jotwu
22.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Grały trzy europejskie zespoły.A w składach pełno kolorowych.Czyżby Europejczycy byli tak słabi,że trzeba do składu dobierać przybyszy? 
avatar
Boczonio
21.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Jarru Kane";d 
avatar
yes
21.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Iran zaszalał... Ciekawe czy Polacy w każdym meczu strzelą po 2 lub więcej bramek? 
avatar
Long Penetrator
21.11.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
No i Meksyk jutro powtórka z nami. Tylko pytanie, jakim cudem ktoś u nas strzeli dwa gole?